Temat ten radny podejmuje nie po raz pierwszy. Interpelację w tej sprawie składał już w poprzedniej kadencji, ale nic – jak mówi – nie zostało zrobione.
- Dla wielu osób pies, kot lub jakiekolwiek inne zwierzę domowe to prawdziwy przyjaciel, a nawet członek rodziny. Właściciele często nie wiedzą, co zrobić ze szczątkami swoich zwierząt, kiedy te odejdą. Dlatego bardzo często sami zakopują je chociażby w przydomowych ogródkach i w lasach – pisze w interpelacji radny. - Takie pochówki są nielegalne, gdyż przepisy prawa nie pozwalają na grzebanie zwierząt w tych miejscach.
Zwraca uwagę na to, że właściciele mniej lub bardziej świadomie łamią prawo, narażając się na ukaranie grzywną.
- Możliwa jest również utylizacja zwłok zwierzaka, co generuje koszty, ale jest wiele osób, którym taka forma nie odpowiada. Pies czy kot to domownik, członek rodziny, z którym przeżyło się wspólnie czasami kilkanaście lat. Właściciele małych zwierząt nie potrafią tak po prostu pozostawić ich w lecznicy, skąd zostaną wywiezione i poddane spaleniu wraz innymi "odpadami". Dla tych ludzi godne pochowanie swojego pupila jest sprawą ważną, kierują się względami osobistymi, chcą zachować pamięć o przyjacielu i okazać mu należny szacunek – dodaje radny.
Uważa, że cmentarz dla małych zwierząt jest krokiem od lat oczekiwanym przez mieszkańców Chełma i wielokrotnie podnoszonym podczas rozmów z nimi. Sugeruje, że w miejscu pochówku można by umieścić zdjęcie oraz postawić nagrobek z pamiątkową tabliczką, imieniem zwierzęcia i datą pochówku.
- Można też zasadzić kwiaty i krzewy, aby uczcić pamięć zwierzęcia. Mam nadzieję, że władze miasta wyjdą naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców, którzy dotychczas pozbawieni byli możliwości godnego i legalnego pochowania swojego przyjaciela. Mieszkańcy powinni mieć prawo wyboru między utylizacją a pochówkiem zwierzęcia w miejscu do tego przeznaczonym – kończy swą prośbę radny i czeka na odpowiedź prezydenta.
Czytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze