Urząd gminy powiadomił o tym, że dzień wcześniej, czyli 18 kwietnia, spółka została zobligowana do uzupełnienia dokumentacji, jaką urząd, w związku z prowadzoną sprawą, przedłożył w Państwowym Gospodarstwie Wodnym Wody Polskie. Warto przypomnieć, że to tylko jeden z organów, które muszą zaopiniować plany inwestora. Sprawie przyglądają się także Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Lublinie oraz Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny.
- „Jednocześnie informuje się strony postępowania o wydłużeniu terminu wydania opinii przez Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Lublinie z uwagi na trwającą weryfikację przedłożonej dokumentacji sprawy w tym założonych wyjaśnień i uzupełnień oraz z uwagi na dokonanie dodatkowych ustaleń w sprawie” (pis. oryg.) - czytamy w kolejnym akapicie opublikowanego dokumentu.
W piśmie urzędnicy potwierdzili również, że prawo zabrania głosu w przedmiotowej sprawie mają wszystkie strony postępowania, a jest ich, jak wynika z informacji, przeszło 10. Wszystkie one mogą ocenić zebrane w procesie materiały i dowody oraz zgłoszone żądania. Konsultacje społeczne i wynikające z nich uwagi to jeden z najważniejszych elementów, jaki władze gminy muszą uwzględnić w dokumentacji sprawy.
Przypomnijmy, że docelowo biogazownia miałaby generować ok. 2 MW mocy. Wiadomo również, że wszystkie urządzenia zostałyby zamontowane na trzech działkach położonych w Kolemczycach. Działki te liczą w sumie blisko 5 ha powierzchni. Ponieważ budowa biogazowni to przedsięwzięcie, które może potencjalnie oddziaływać na środowisko naturalne, to konieczne jest przeprowadzenie wszystkich czynności w ramach standardowej, przewidzianej przepisami prawa procedury. Energia – ciepło oraz energia elektryczna – będą produkowane przy wykorzystaniu odpadów pochodzące z gospodarstw rolnych. Cała instalacja będzie mogła przetwarzać ok. 100 ton materiału na dobę.
„Ponadto planuje się wykorzystanie substratów pochodzenia rolno-spożywczego: kiszonki roślin energetycznych, pozostałości z przetwórstwa rolno-spożywczego: pulpa ziemniaczana, wytłoki, serwatka, resztki poubojowe oraz inne (mogą to być odpady/produkty uboczne oraz produkty uboczne pochodzenia zwierzęcego), osady ściekowe, z przyzakładowych oczyszczalni ścieków (bez udziału ścieków komunalnych), gnojowica świńska, obornik, pomiot ptasi” (pis. oryg.) - czytamy w tzw. karcie informacyjnej przedsięwzięcia.
Tymczasem gmina oczekuje na poszczególne opinie organów, które analizują projekt. Inwestor będzie musiał odnieść się do ewentualnych zaleceń i dopełnić formalności – tak, aby cały proces związany z wydaniem decyzji przez gminę został przeprowadzony zgodnie z literą prawa i nie budził żadnych formalnych wątpliwości.
Tak więc cały proces trwa, a o jego efektach powiadomimy zapewne niebawem.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze