Pani Basia, nasza czytelniczka, w sierpniu minionego roku wynajęła mieszkanie po swoich rodzicach. Kobieta udostępniła lokal młodemu mężczyźnie, który samotnie wychowuje trójkę dzieci.
- Trochę zrobiło mi się go żal, chciałam pomóc. To fajne mieszkanie, może nie nowe, ale zadbane. Pomyślałam, że dzieciaki miałyby tu dobrze - mówi kobieta.
Już po kilku miesiącach okazało się, że mocno pomyliła się w ocenie swojego nowego lokatora...
- Już w październiku wręczyłam mu wypowiedzenie umowy najmu. W mieszkaniu panował brud i smród. Nie wiem, jak te dzieci tam wytrzymywały. Poza tym notorycznie spóźniał się z zapłatą czynszu lub w ogóle go nie płacił - opowiada kobieta.
Lokator przestał odbierać od niej telefony, a kiedy przychodziła do mieszkania, nikt jej nie otwierał, mimo iż słychać było, że ktoś jest jest w środku. Pani Basia w końcu zaczęła martwić się nie tylko o swój lokal, ale także o trójkę dzieci tego mężczyzny. Skontaktowała się z odpowiednimi służbami i ustaliła, kto jest kuratorem, który sprawuje nadzór nad tą rodziną.
- Kuratorka powiedziała mi, że nie może w żaden sposób zmusić go do oddania mi moich pieniędzy. W końcu jednak z pomocą pani z MOPR w Chełmie udało mi się odzyskać mieszkanie. Mężczyzna wyprowadził się do matki. Ale zostawił w mieszkaniu totalny chaos i brud!
Faktycznie, w wynajmowanym mieszkaniu było bardzo brudno. Na kuchni zostały spalone i zapleśniałe garnki, a sprzęty wyglądały na bardzo wyeksploatowane i zniszczone. W dodatku pani Basia nie otrzymała pieniędzy za czynsz i straciła już nadzieję, że kiedykolwiek je zobaczy.
Postanowiła się z nami skontaktować i przestrzec innych przed skutkami wynajmu mieszkania.
- Zanim je komuś użyczymy, powinniśmy dokładnie przeanalizować sytuację wynajmującego. Moje doświadczenie pokazuje, że możemy mieć z tego więcej kłopotu niż korzyści.
Właściciele mieszkań powinni przyłożyć się do przygotowania umowy najmu, zwłaszcza gdy w grę wchodzi wynajem długoterminowy. Najemca natomiast powinien dokładnie ją przeczytać przed podpisaniem. Dokument można sporządzić samodzielnie, trzeba jednak pamiętać o tym, by zapisy, które się w niej znajdą, były zgodne z ustawą o ochronie praw lokatorów i kodeksem cywilnym. Co ważne, jeśli będą niezgodne, to umowa nie będzie miały mocy prawnej. Nawet jeśli najemca przystanie na takie warunki.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze