Pani Olga wspomina, że pierwsze spotkanie organizacyjne przerosło jej najśmielsze oczekiwania. Także ona sama nie spodziewała się, że od tamtej chwili zajmie się animacją życia lokalnej społeczności.
- Pamiętam, że na spotkanie przyszło wiele zainteresowanych tego typu działalnością pań. Okazało się, że w naszej miejscowości są ludzie, którzy chcą zrobić coś dla innych. I przy okazji dla siebie. 10 listopada ubiegłego roku zarejestrowaliśmy nasze koło „Kalina” w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, w specjalnym rejestrze kół. Początkowo nie mogłyśmy liczyć na żadne formy zewnętrznego wsparcia i działałyśmy we własnym zakresie. Po raz pierwszy pojawiłyśmy się na jarmarku bożonarodzeniowym, który organizowany był przez nasz, lokalny, Gminny Ośrodek Kultury w Pawłowie – mówi o początkach działalności pani Olga.
Po jarmarku pozostał jednak pewien niedosyt, które społeczniczki postanowiły przekuć w kolejne działania. W czasie ferii zorganizowały dzieciom bal karnawałowy, a młodzieży dyskotekę. Czas upłynął bardzo szybko i przyszła pora na kolejny jarmark. Tym razem wielkanocny.
- Wzięłyśmy też udział w pokazach koni, które organizowało Stowarzyszenie „Karino”. Staramy się być wszędzie tam, gdzie dzieje się coś ciekawego. Wkrótce też same zaproponujemy własną formę rozrywki – mówi przewodnicząca koła.
Członkinie koła postanowiły, aby zorganizować Kańską Noc Świętojańską. Wydarzenie zaplanowano na 22 czerwca, a wszystkie szczegóły będą znane już wkrótce. Gospodynie dwoją się i troją, aby wszystko było dopięte na przysłowiowy „ostatni guzik”.
- Do naszego koła należy obecnie 35 osób, w różnym wieku. Mamy osoby bardzo młode, ale i nieco starsze. Wszystkie wnoszą do naszej grupy to, co mają najcenniejszego – swój zapał i czas. Przygotowują rękodzieło i potrawy, które prezentujemy na naszych tradycyjnych stoiskach. Cieszymy się, że budujemy strukturę, co zrzesza nas i aktywizuje – podkreśla Fijałkowska.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze