Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama baner reklamowy

Jezioro Białe. Przedsiębiorcy narzekają, że choć jest bezpiecznie, brak turystów. Skutek błędnych alertów o zagrożeniu?

Okuninka znana z Jeziora Białego o krystalicznie czystej wodzie i licznych atrakcji zmaga się z poważnym problemem – brakiem turystów. Właściciele lokalnych biznesów, w tym wypożyczalni sprzętu wodnego i ośrodków wypoczynkowych, podkreślają, że mimo zapewnień o bezpieczeństwie i gotowości na przyjęcie gości, liczba odwiedzających to miejsce osób znacząco spadła. Główne przyczyny - jak twierdzą - to błędne alerty Rządowego Centrum Bezpieczeństwa (RCB) oraz dezinformacja na temat sytuacji migracyjnej i kryzysu na granicy z Białorusią.
Jezioro Białe. Przedsiębiorcy narzekają, że choć jest bezpiecznie, brak turystów. Skutek błędnych alertów o zagrożeniu?

Piotr Lisowski, właściciel wypożyczalni sprzętu wodnego, uważa, że tego lata wielu turystów rezygnuje z odwiedzenia Jeziora Białego z powodu błędnych alertów RCB, które wprowadzają niepotrzebny niepokój.

- Dodatkowo dezinformacja na temat kryzysu migracyjnego i działań hybrydowych na granicy z Białorusią również wpływają na decyzje potencjalnych odwiedzających. Tymczasem powiat włodawski, a w szczególności gmina Włodawa, są wolne od tego typu zagrożeń. Nikt z nas, mieszkańców, nie widział uchodźców, a służby raportują maksymalnie jedno nielegalne przekroczenie granicy na miesiąc, co nie stanowi żadnego zagrożenia - dodaje.

Podobne obawy wyraża Adam Turek, właściciel ośrodka wypoczynkowego "Białe Tarasy". 

- Jeśli chodzi o turystów, w tym roku obserwujemy zdecydowany spadek zainteresowania. Dotyczy to zarówno rezerwacji, jak i frekwencji na plażach, w barach i hotelach. Jest to spowodowane najprawdopodobniej inflacją, ale także alertami dotyczącymi sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, które nie powinny nas dotyczyć, ponieważ znajdujemy się na południe od Włodawy, a teren ten graniczy z Ukrainą, a nie z Białorusią.

Paweł Piskała, właściciel restauracji oraz dyskoteki "U Drwala", też zauważa, że w tym roku nad Jezioro Białe przybywa znacznie mniej turystów niż zwykle.

- W taką pogodę jak teraz, słoneczną i gorącą, nasze jezioro tętniło życiem. Teraz, jak widać dookoła, turystów jest jak na lekarstwo. Wielu naszych stałych klientów uważa, że może to być spowodowane tym, jak nasza okolica jest przedstawiana w mediach - jako pełna migrantów i niebezpieczna - co oczywiście nie jest prawdą.

Infrastruktura nad Jeziorem Białym jest w pełni przygotowana do sezonu, a właściciele biznesów zlokalizowanych nad jeziorem gotowi na przyjęcie gości.

Marta Wawryszuk, sekretarz gminy Włodawa, też o tym zapewnia. 

- Wszystkie kąpieliska są strzeżone przez ratowników. Woda w jeziorach na kąpieliskach będzie badana na czystość przez sanepid. O zapewnienie spokoju i bezpieczeństwa dba zwiększona liczba policjantów.

Krzysztof Cieślak, pełnomocnik do spraw bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego w powiecie włodawskim również  potwierdza gotowość powiatu do sezonu turystycznego. - Wszystkie służby działają sprawnie, a sytuacja na granicy jest w miarę spokojna. 

Z kolei Mariusz Zańko, starosta powiatu włodawskiego, apeluje o nieuleganie panice związanej z fałszywymi alertami RCB. - Od 13 czerwca obowiązuje tzw. strefa buforowa, ale dotyczy ona Podlasia, a nie Lubelszczyzny - pisze Zańko na swoim oficjalnym profilu na Facebooku, podkreślając, że informacje te nie mają wpływu na bezpieczeństwo w rejonie Jeziora Białego.

Edward Rojek, ratownik wodny i koordynator bezpieczeństwa na trzech plażach nad Jeziorem Białym, zapewnia:  

- Mam wieloletnie doświadczenie - pracuję tutaj od kilkunastu lat jako "szef" tych plaż, a jako ratownik już od kilkudziesięciu lat. Dbamy o bezpieczeństwo osób kąpiących się w Jeziorze Białym, które przyjeżdżają nie tylko z całego województwa, ale i z całej Polski. Jezioro jest piękne, ale również głębokie i niebezpieczne. Najczęściej dochodzi do zachłyśnięć wodą i podtopień. Dlatego czuwamy i zwracamy szczególną uwagę na kąpiących się ludzi.

Rojek dodaje, że ratownicy mają na wyposażeniu sprzęt, który pozwala działać zarówno na kąpielisku, jak i poza nim. 

- Mamy łodzie i kajaki ratunkowe, motorówki, deski ratownicze, koła ratunkowe oraz rzutki. Dzięki temu możemy skutecznie pomagać osobom w potrzebie. Jesteśmy przeszkoleni nie tylko do ratowania ludzi w wodzie, ale także na lądzie. Prowadzimy punkt medyczny, w którym ratownik kwalifikowanej pierwszej pomocy zajmuje się drobnymi urazami, co eliminuje konieczność wzywania karetki.

Czytaj też:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Jan 08.07.2024 11:44
nie no tak, alerty, inflacja, migranci, złe media, ale że ceny jak w Dubaju to jakoś nikt nie powiedział :)

Gosia 23.07.2024 12:20
Komentarz trafiony w punkt. Byliśmy tydzień temu i najbardziej negatywnie zaskoczyły nas ceny, które przebijają duże nadmorskie turystyczne miejscowości o głowę. Jeszcze chwila i Okuninka będzie świeciła pustkami.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama