To jedna z największych firm przewozów towarowych w Europie. Jest częścią państwowej grupy PKP.
Kłopoty spółki Cargo trwają już od pewnego czasu. Z tego powodu na bezpłatne urlopy wysłano 30 procent załogi.
Finanse są w fatalnym stanie
Największy kolejowy przewoźnik towarowy odnotował w pierwszym kwartale tego roku 118 mln zł straty. Zobowiązania na koniec 2023 r. osiągnęły poziom 5,1 mld zł.
„Przeanalizowaliśmy sprawozdania finansowe PKP Cargo od momentu wejścia na Giełdę Papierów Wartościowych w Warszawie. Money.pl dotarł także do dokumentacji analizującej sytuację spółki na przestrzeni ostatnich 10 lat. Wynika z niej, że problemy z opłacalnością działalności spółki nasilały się, jednak to ostatnie lata doprowadziły do wyjątkowo niekorzystnej sytuacji” – raportuje money.pl.
Płace windowały koszty
Firmie zaszkodziły pandemia COvID-19, malejący udział w rynku i koszty prowadzenia działalności.
„Znaczącą część kosztów stanowią wynagrodzenia pracowników. W momencie debiutu giełdowego wynosiły one około 1,7 mld zł rocznie. Po okresie względnej stabilizacji w latach 2015-2017, kiedy oscylowały w okolicach 1,5 mld zł rocznie, nastąpił wyraźny wzrost. Od 2021 r. koszty płacowe w spółce zaczęły gwałtownie rosnąć, osiągając w 2023 roku prawie 2 mld zł” – czytamy.
Zwolnienia w PKP Cargo
Firma zatrudnia około 20 tys. osób. Zarząd firmy rozpoczął działania naprawcze. Jednym z nich ma być zwolnienie części pracowników. Mówimy o aż ponad 4 tysiącach osób.
„Pracownikom (...) przysługuje odprawa pieniężna uzależniona od okresu zatrudnienia. Szacowana wysokość rezerwy związanej z restrukturyzacją zatrudnienia w Zakładach i Centrali Spółki oraz informacja o wpływie restrukturyzacji zatrudnienia na wyniki finansowe zostanie ustalona po zakończeniu konsultacji” – czytamy w komunikacie spółki.
Czytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze