Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Stachniuk Optyk
Reklama https://chelmskiewidoki.pl

Gm. Dorohusk. Mają problemy z wodą. Zalewane są pola i domostwa

Podczas ostatnich obrad sesji poruszono problem wody, która w niektórych rejonach gminy wdziera się mieszkańcom do piwnic. Rozmawiali o tym nie tylko radni z terenu gminy, ale także radna powiatowa Agata Radzięciak, która regularnie alarmuje zarząd powiatu o stanie niektórych dróg i przydrożnych rowów. Okazuje się, że trudnych do rozwiązania zagadnień jest kilka i nie wszystkie będzie można rozwiązać w najbliższym czasie.
Gm. Dorohusk. Mają problemy z wodą. Zalewane są pola i domostwa
zdjęcie ilustracyjne

Źródło: Freepik

Radna Radzięciak przypomniała, że o poprawę stanu dróg powiatowych, które przebiegają przez gminę Dorohusk, upomina się już praktycznie trzeci rok. I wciąż otrzymuje od zarządu powiatu dosyć mgliste zapewnienia o tym, że uda się wyjść z tego drogowego impasu. Ale kiedy dokładnie? W odpowiedzi na dotychczasowe interpelacje wskazywano rok 2025, ale czy istotnie do tego czasu uda się przeprowadzić niezbędne procedury? Tego nie wie chyba nikt. 

- Pan starosta deklarował, że chce odbyć z panem wójtem spotkanie na temat współpracy i miejmy nadzieję, że faktycznie dojdzie do skutku – relacjonowała w czasie ostatnich obrad przedstawicielka gminy w powiecie.

Radna przypomniała też, że wnioskowała o oględziny przepustów. 

-      Chodzi o miejsca położone w Świerżach, w Michałówce i na drodze relacji Michałówka-Turka – wyjaśniała radnym Radzięciak.

O „wodnych” problemach mówiła też przewodnicząca rady Małgorzata Sarzyńska

- Wszyscy mają świadomość tego, że problemy występują w Dobryłówce. Zalewane są pola i domostwa. Wnioskowaliśmy o to, aby starostwo włączyło się w pogłębienie rowów przy drodze, która biegnie przez Zamieście i Dobryłówkę. Chodzi też o udrożnienie przepustów, które w tej chwili nie są w stanie odprowadzać właściwie wody. Na funkcjonujących w okolicy polach nie ma upraw, ponieważ jest mokro. Teraz oczywiście można już wjechać tam sprzętem, ale wcześniej rolnicy nie byli w stanie podjąć żadnych działań. Powiatowa komisja zapoznawała się z tymi problemami jeszcze w ubiegłym roku – zaznaczyła przewodnicząca Sarzyńska.

Wójt Wojciech Sawa potwierdził, że zagadnienia związane z melioracją są chyba jednymi z najpoważniejszych, z jakimi boryka się w tej chwili gmina. Mieszkańcy dyskutują na ten temat w czasie wiejskich zebrań, ale prawda jest taka, że gmina, jako taka, zrobić może naprawdę niewiele. 

- W tamtym roku, ale była to wyjątkowa sytuacja, zainwestowaliśmy własne środki w udrożnienie jednego z rowów melioracyjnych. W tej chwili pochylamy się nad dwoma możliwymi rozwiązaniami tej trudnej sytuacji. I postaramy się ją rozwiązać do końca wakacji. Jedno z takich rozwiązań zakłada, że działaniami związanymi z melioracją będzie się zajmowała nasza spółka, a na prace będą się składać wszyscy mieszkańcy. Niestety, ale tych działań nie możemy finansować bezpośrednio ze środków gminy. Jeśli sami sobie nie poradzimy z rozwiązaniem tej sytuacji, to nikt nam w tym nie pomoże – podsumował ten wątek dyskusji włodarz gminy. 

Czytaj także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama