Na wstępie warto przypomnieć, że Gminne Programy Rewitalizacji poszczególne samorządy przyjmują w oparciu o zapisy ustawy z 2015 roku. Określają one m.in., że wdrożenie i koordynowanie założeń programu należy do zadań własnych gminy.
"Zadaniem działań rewitalizacyjnych powinno być zwiększenie szans rozwojowych i poprawa jakości życia mieszkańców poprzez kompleksowe przekształcenia fragmentów przestrzeni przy zachowaniu dziedzictwa materialnego i duchowego oraz zasad zrównoważonego rozwoju. Przez rewitalizację rozumiemy skoordynowany proces, prowadzony wspólnie przez władzę samorządową, społeczność lokalną i innych uczestników, będący elementem polityki rozwoju i mający na celu przeciwdziałanie degradacji przestrzeni, zjawiskom kryzysowym, pobudzanie rozwoju i zmian jakościowych, poprzez wzrost aktywności społecznej i gospodarczej, poprawę środowiska zamieszkania oraz ochronę dziedzictwa narodowego, przy zachowaniu zasad zrównoważonego rozwoju” (pis. oryg.) - zauważono we wstępie do dokumentu, który radni przyjęli w czasie ostatniej sesji.
Warto zauważyć również, że aktualne przepisy, mimo iż klarowne, to jednak nakładają na samorządy pewne ograniczenia. Otóż program rewitalizacji może obejmować maksymalnie 30% powierzchni najbardziej zdegradowanego obszary oraz nie więcej, niż 20% ogólnej liczby mieszkańców tego obszaru. Z kolei wyznaczenie tych najbardziej zdegradowanych obszarów przebiega w oparciu o konkretne wskaźniki: społeczny, gospodarczy, środowiskowwy, przestrzenno-funkcjonalny oraz techniczny.
Dwa miejsca wymagają intensywnych prac
W toku prowadzonych prac wskazano dwa obszary, które powinny zostać poddane pracom rewitalizacyjnym. Jednym z nich jest sołectwo Wierzbica-Osiedle, natomiast drugi obszar to sołectwo Ochoża.
W dokumencie określono również cele, jakie władze gminy i jej społeczność mogą osiągnąć poprzez wdrożenie założeń planu rewitalizacji. Jednym z pierwszych jest wzrost uczestnictwa dorosłych mieszkańców w życiu publicznym i kulturalnym gminy. Przedstawiciele firmy, która zajęła się sformułowaniem treści gminnego programu rewitalizacji podkreślali, że wystarczy dać ludziom nieco przestrzeni, stworzyć warunki, a cały proces integracji i rozwoju będzie przebiegał niemal automatycznie.
– Doskonałym przykładem są np. lokalne kluby seniora. Wystarczy pewien impuls, udostępnienie lokalu i pokrycie kosztów jego utrzymania. Kiedy taki klub zaczyna działań, to szybko okazuje się, że jego członkowie sami przejmują część odpowiedzialności za tę strukturę. Są w stanie sami zaanimować swój czas czy pokryć np. koszty warsztatów czy wyjazdów – podkreślano w toku dyskusji.
Tak więc planowane jest np. utworzenie Gminnego Ośrodka Kultury, ponieważ do tej pory taka instytucja na terenie gminy nie funkcjonowała.
Zauważono również, że warto poszerzyć ofertę miejscowego Ośrodka Pomocy Społecznej o nowe propozycje i utworzyć Centrum Usług Społecznych – miejsce, gdzie można otrzymać nie tylko pomoc w formie materialnej, ale i konkretną pomoc merytoryczną, pakiet niezbędnej wiedzy. Za ważne cele uznano też potrzebę utworzenia nowej oferty zajęć i aktywności dla dzieci i młodzieży czy w końcu remont gminnego targowiska, które zlokalizowane jest na terenie Wierzbicy-Osiedla.
Plany ambitne, a środki znaczne
Nie ulega jednak wątpliwości, że osiągnięcie tych celów wymaga zgromadzenia znacznych środków finansowych. Za celami kryją się długie, precyzyjne listy zadań, np. tych związanych z remontami konkretnych obiektów. Niektóre budynki przeznaczono do remontu, inne zostaną tylko przekształcone – właśnie po to, aby lepiej wykorzystać ich potencjał w nowej, nadchodzącej rzeczywistości.
Tak więc wyliczono, że rozbudowa budynku Ośrodka Pomocy Społecznej w Wierzbicy na cele Centrum Usług Społecznych może kosztować 7 mln zł. Poszerzenie usług dotychczasowego OPS o kolejne propozycje spotkań i terapii indywidualnych i grupowych oraz usługi rehabilitacyjne to kolejne 2,5 mln zł. Znaczna kwota wiąże się również z remontem budynku dworca/biblioteki na cele ośrodka kultury. Wstępne wyliczenia mówią o 9 mln zł. Znacznie mniej środków samorząd będzie musiał przeznaczyć na remont siedziby Klubu Seniora (ok. 900 tys. zł.) lub remont targowiska (ok. 800 tys.). W planie zawarto również szereg pomniejszych działań, które w efekcie mają poprawić jakość życia mieszkańców na wyznaczonych obszarach.
Plany rewitalizacji mają to do siebie, że niektóre ich założenia nie pokrywają się z potrzebami, które wydają się oczywiste dla samych mieszkańców czy też radnych, którzy reprezentują daną miejscowość. Ta prawidłowość dotyczy np. szkoły w Pniównie. Miezkańcy chcieliby, aby budynek został odpowiednio zagospodarowany, ale okazuje się, że nie jest to takie proste.
- Oczywiste jest, że podobne budynki powinny zostać zagospodarowane na nowo, ale nie do końca wiadomo, na jakie cele można je przeznaczyć. Budynek szkoły wymaga z pewnością znacznych nakładów finansowych, ale działania gminy nie powinny ograniczać się do remontu i utrzymywania pustego lokalu. To skomplikowany i złożony proces. W planie nie jesteśmy w stanie uwzględnić do końca wszystkich potrzeb. Jedynie te najbardziej oczywiste – brzmiało wyjaśnienie ze strony firmy, która odpowiadała za sporządzenie dokumentu.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze