Do incydentu nad Pustynią Błędowską doszło 9 września. Na ten dzień zwiadowcy z 2. Hrubieszowskiego Pułku Rozpoznawczego mieli zaplanowane ćwiczenia spadochronowe nad poligonem na Pustyni Błędowskiej. Podczas skoków zerwał się silny wiatr, a na dodatek, gdy skoczkowie opuścili już śmigłowiec, wiatr nagle zmienił kierunek.
Doszło do niebezpiecznej sytuacji
Informacja o incydencie spadochronowo-desantowym obiegła ogólnopolskie media. Polsat News poinformował, że „zamiast na Pustynię Błędowską, żołnierze spadli na prywatne posesje w pobliskim Chechle”. Jeden ze spadochroniarzy wylądował na dachu budynku, a drugi na linii energetycznej.
– Na skutek nagłego nasilenia się prędkości wiatru i zmiany jego kierunku o około 65 stopni, która nastąpiła po opuszczeniu statku powietrznego przez skoczków, doszło do lądowania 12 skoczków poza zrzutowiskiem Pustynia Błędowska. (...) W wyniku niezamierzonego lądowania uszkodzeniu uległ dach budynku, a skoczek doznał urazu kolana – poinformowała nas mjr Agnieszka Gdula, oficer prasowy 2 Hrubieszowskiego Pułku Rozpoznawczego. – Żołnierz został przewieziony do placówki medycznej, a dyżurny zrzutowiska sporządził dokumentację zdjęciową i spisał notatkę z właścicielem budynku – przekazała nam mjr Agnieszka Gdula.
„Nic groźnego jednak się nie stało”
Kontuzjowany żołnierz trafił do „placówki medycznej”, a w wyplątaniu spadochronu drugiego skoczka, który opadł na linię energetyczną, pomogli mu strażacy i pogotowie energetyczne.
„To nie była akcja ratunkowa, bardziej chodziło o uwolnienie splątanego spadochronu. Nic groźnego się nie stało” – dodał uczestnik tej akcji.
Doświadczeni żołnierze uspokajają: „takie sytuacje się zdarzają”. Wezwani na miejsce strażacy usuwali spadochrony z budynków i linii energetycznych. Dla mieszkańców Chechła widok spadochroniarzy nie był niczym nowym. Przyzwyczaili się, że w ramach ćwiczeń żołnierze lądują na pobliskiej Pustyni Błędowskiej.
– Powołana została Komisja Badania Incydentów Spadochronowo-Desantowych. W ciągu dwóch najbliższych tygodni powinna wyjaśnić wszystkie okoliczności zdarzenia w okolicach poligonu na Pustyni Błędowskiej – dowiedzieliśmy się od oficera prasowego 2.HPR mjr Agnieszki Gduli.
Czytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze