Radny Mariusz Kowalczuk (Chełmianie) podkreślił, że grzebowisko dla zwierząt domowych jest potrzebne i zgodne z prawem, pod warunkiem spełnienia określonych wymogów sanitarnych i środowiskowych. Radny podjął ten temat już po raz trzeci. W odpowiedzi na wcześniejsze interpelacje prezydent Jakub Banaszek przedstawił szczegółowe wymogi, jakie musi spełniać takie miejsce. Oprócz badań gruntu i zachowania odpowiedniej odległości od zabudowań mieszkalnych, ujęć wody i innych obiektów, konieczne jest również określenie sposobu dezynfekcji zwłok zwierzęcych. Prezydent nie napisał, że grzebowisko nie powstanie, na końcu swojej wypowiedzi jednak stwierdził jasno, że w mieście nie ma jak na razie dla niego miejsca.
"Jednocześnie informuję, że w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego miasta Chełma uchwalonym uchwałą Nr XXXVII/466/01 Rady Miejskiej w Chełmie z dnia 28 grudnia 2001 r. (Dz. U. Woj. Lubel. Nr 7, poz. 255 z dnia 11 lutego 2002 r. z późn. zm.) nie wyznaczono miejsca pod grzebowisko dla zwierząt" - poinformował.
Tym razem jednak radny stanowczo poprosił o wyznaczenie odpowiedniego miejsca na grzebowisko.
"W związku z powyższym wnoszę o wyznaczenie na terenie naszego miasta miejsca, które będzie spełniało wszystkie powyższe warunki, umożliwiając bezpieczne i zgodne z przepisami utworzenie grzebowiska dla małych zwierząt" - napisał Kowalczuk.
Głównym problemem nadal jest jednak brak odpowiednich terenów przeznaczonych na ten cel w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego.
- Grzebowisko może być prowadzone tylko na terenach do tego przewidzianych w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Miasto Chełm jest w 100% pokryte miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego, w których nie wyznaczono terenów pod grzebowisko dla zwierząt - odpowiedział radnemu wiceprezydent Radosław Wnuk.
Reakcja mieszkańców
Kwestia utworzenia cmentarza dla zwierząt budzi duże zainteresowanie wśród mieszkańców Chełma. Wielu z nich chciałoby mieć możliwość godnego pochowania swoich pupili.
- To jest świetny pomysł i oby został wdrożony w życie - stwierdziła pani Marta.
- Dobry pomysł. Najwyższy czas ucywilizować tę sytuację - dodał pan Piotr.
- A do tego zamiast nagrobnych kamieni (bo zakładam, że jak już ludzie zechcą zwierzę tak pochować to i podpisać miejsce), w miejscu pochówku zasadzone drzewko lub krzew z tabliczką z imieniem zwierzaka - proponuje radna miejska Katarzyna Rot.
Kwestia utworzenia cmentarza dla zwierząt w Chełmie pozostaje nierozwiązana i choć zmiana miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego jest możliwa, to bez wątpienia jest to proces czasochłonny.
Czy mieszkańcy będą mogli w końcu w sposób cywilizowany pożegnać swoich pupili? Do tematu wrócimy.
Napisz komentarz
Komentarze