Ogień pojawił się po godzinie 8.00. Zapaliła się sadza w przewodzie kominowym. Zadymiło się też w domu. Akcja, na którą przybyli zawodowi strażacy i ochotnicy z OSP Żółkiewka, trwała około 3 godzin. Na szczęście udało się opanować płomienie, by nie rozprzestrzeniły się na dom. Straty wyceniono na około 5 tys. złotych.
Pamiętajmy, że każdy właściciel lub zarządca budynku musi zadbać o regularny przegląd instalacji kominowych. Jeśli tego nie zrobi, będzie miał kłopoty.
Prawo budowlane wymaga kontrolowania drożności, szczelności i czystości przewodów kominowych przeznaczonych do odprowadzania dymu i wentylacji. Za brak przeglądu kominiarskiego właścicielowi lub zarządcy budynku grozi grzywna w wysokości 500 zł.
Nie każdy fachowiec może wykonywać przeglądy kominiarskie
Uprawnienia mają tylko osoby z kwalifikacjami mistrza kominiarskiego lub specjaliści z odpowiednimi uprawnieniami budowlanymi. Różne kwalifikacje są wymagane w zależności od rodzaju przewodów:
- mistrz kominiarski sprawdza przewody dymowe oraz grawitacyjne przewody spalinowe i wentylacyjne,
- specjaliści z uprawnieniami budowlanymi mogą kontrolować różnego rodzaju przewody kominowe, w tym przemysłowe i wolno stojące, a także systemy z ciągiem wymuszonym przez urządzenia mechaniczne.
Jak często sprawdzać przewody?
Przegląd kominiarski powinien być wykonywany przynajmniej raz w roku. Dodatkowo zaleca się regularne czyszczenie przewodów kominowych – zależnie od rodzaju paliwa i przewodów:
- przewody wentylacyjne – raz na rok lub raz na dwa lata,
- przewody spalinowe połączone z piecem na paliwo stałe – co 3 miesiące, czyli cztery razy w roku,
- przewody odprowadzające spaliny z pieców na paliwo płynne lub gazowe – co 6 miesięcy, czyli dwa razy w roku (wiosną i jesienią).
Wizyta kominiarza ograniczająca się do podstawowych czynności, czyli sprawdzenia stanu technicznego przewodów kominowych oraz ich wyczyszczenia, kosztuje około 150-200 zł.
Bez przeglądu zapomnij o odszkodowaniu
Każdy przegląd kominiarski musi być potwierdzony cyfrowo. E-protokół z przeglądu trafia automatycznie do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków, skąd właściciel może go pobrać w dowolnym momencie.
Ten dokument jest niezbędny podczas zgłaszania szkody do ubezpieczyciela – jego brak może spowodować odmowę wypłaty odszkodowania.
Czytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze