Jak udało nam się ustalić, między mężczyznami doszło do nieporozumienia. Poszkodowany podobno tak zaparkował samochód, że uniemożliwił wjazd innemu kierowcy. Po kłótni odjechał na parking dla busów, ale na tym niestety awantura się nie skończyła...
Rozwścieczony mężczyzna pojechał za nim i podobno zaatakował go. Uderzył pokrzywdzonego, uszkodził mu auto i groził mu przedmiotem przypominającym broń. Potem wsiadł do samochodu i odjechał.
Wiadomo, że nie był wtedy sam. W aucie, którym kierował, jechały też inne osoby.
Policja wytypowała już pojazd, którym poruszał się agresywny mężczyzna. Sprawa jest w toku. Ustalane są okoliczności zdarzenia. Nikt jeszcze nie usłyszał zarzutów.
Czytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze