W czwartek (12 grudnia) wieczorem dyżurny chełmskiej komendy otrzymał zgłoszenie o kradzieży paliwa na jednej ze stacji paliw w Chełmie.
– Z relacji zgłaszającego wynikało, że kierujący audi zatankował pojazd i kanistry z paliwem za kwotę ponad 800 złotych, po czym, nie płacąc, odjechał – mówi nadkomisarz Ewa Czyż, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Chełmie. – Kilka godzin później policjanci ruchu drogowego zwrócili uwagę na volkswagena passata, którego kierowca na ich widok zjechał w boczną drogę. Podczas kontroli okazało się, że samochodem kierował 40-latek, który posiadał dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Mężczyzna był nietrzeźwy, miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Wraz z nim jechała pasażerka, która również była nietrzeźwa.
Na dodatek w aucie były kanistry z paliwem pochodzącym ze zgłoszonej wcześniej kradzieży. I jakby tego było mało, okazało się, że tablice rejestracyjne doczepione do pojazdu są kradzione.
– Policjanci ustalili, że w momencie kradzieży paliwa to właśnie ten 40-latek kierował audi, które również było na kradzionych tablicach – dodaje policjantka.
Mężczyzna został zatrzymany. Gdy wytrzeźwiał, usłyszał sześć zarzutów. Będzie odpowiadał za kradzież dwóch kompletów tablic rejestracyjnych i używanie ich, kradzież paliwa oraz kierowanie w stanie nietrzeźwości.
– Odpowiedzialność poniesie w recydywie, gdyż był wcześniej karany za podobne przestępstwa. Grozi mu zatem kara do 7,5 roku pozbawienia wolności – mówi Czyż.
Czytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze