Jednym z zarzutów postawionych w anonimowym liście, podpisanym "Pracownicy UG Chełm", jest to, że nienaliczane jest wynagrodzenie pracownikom przebywającym na urlopach. Trudno uwierzyć, by coś takiego miało miejsce w urzędzie.
- Każdy dostaje wynagrodzenie zgodnie z przepisami - zapewnia wójt. - Ktoś tu pisze, że nie chcemy dawać urlopów dłuższych niż 14 dni. Nikt się o dłuższy urlop do nas nie zwracał. 14 dni to niemal trzy tygodnie. Wręcz zachęcam pracowników, żeby korzystali z urlopów, oczywiście nie mogą wszyscy w jednym czasie wypoczywać. Musi być ustalony grafik zastępstw - dodaje wójt.
Co ciekawe anonimowy autor ma żal o remont "gminnego pałacu", bo urzędnicy pracują w brudzie, kurzu i hałasie, a przez długi czas nie było wody i nie można było korzystać z toalety w budynku. Jego zdaniem to przez ciągle rozszerzany zakres prac remontowych.
- Prace remontowe firma wykonuje zgodnie z umową. Nie było dotąd potrzeby rozszerzania ich zakresu. Zawsze może się zdarzyć coś, czego projektant nie przewidział. Faktycznie był taki okres, gdy toalety w budynku były nieczynne, ale wystarczyło przejść przez podwórze do naszego drugiego budynku - wyjaśnia wójt.
Na koniec ktoś napisał, że pracownicy przychodzą do pracy w trakcie zwolnień lekarskich. Wymieniono nawet nazwisko jednej z tych osób.
- Osoby na zwolnieniu lekarskim nie wykonują pracy. Mogło się tak zdarzyć, że ktoś przyszedł do urzędu, bo miał jakąś sprawę albo o czymś zapomniał i chciał coś powiedzieć. Jeżeli nie ma w zwolnieniu, że nie może chodzić, to przecież nie ma sprawy - mówi Kociuba.
- Wśród pracowników jest dobra atmosfera i nie podejrzewam, żeby napisali ten list. Zawsze jednak znajdzie się jakaś czarna owca, która podpisze anonim w liczbie mnogiej - dodaje.
Kontrola PIP nie została jeszcze zakończona. Inspektorzy byli w Urzędzie Gminy Chełm na początku tygodnia i mają jeszcze wrócić.
Najczęściej czytane:
Napisz komentarz
Komentarze