Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama reklama FFCL
Reklama

Gm. Urszulin. Porządkują i redukują dług. W nowy rok wchodzą z bagażem doświadczeń

Wójt Adam Panasiuk nie ukrywa, że bieżący rok będzie dla gminy bardzo wymagający. Droga będzie usłana wieloma cierniami, ale na jej końcu widać jednak światełko.
Gm. Urszulin. Porządkują i redukują dług. W nowy rok wchodzą z bagażem doświadczeń

Źródło: Gmina Urszulin

Startują z założeniem zmian

Omawiając projekt budżetu, skarbnik gminy Patrycja Miazio zauważyła, że tegoroczne dochody gminy zaplanowano na blisko 41,7 mln zł. W tej puli dochody bieżące kształtują się na poziomie niecałych 29,9 mln zł, natomiast majątkowe na ok. 11,8 mln zł.

Nieco „niepokojący” może się wydawać poziom zaplanowanych wydatków. Wyniosą one prawie 45,7 mln zł. Bieżące pochłoną nieco ponad 27 mln zł, a majątkowe, związane z inwestycjami, niespełna 18,6 mln zł.

Czy to dobra wiadomość? Nie do końca. W obliczu stabilnej sytuacji finansowej samorządu kwota ta cieszyłaby zapewne bardziej, ale władze nie ukrywają, że muszą obecnie sprostać wielu różnym wyzwaniom. Warto też zauważyć, że ich znaczna część to zagadnienia do rozwiązania, które pozostawiła po sobie poprzednia, zarządzająca gminą ekipa.

- Przez te kilka miesięcy udało nam się na szczęście ograniczyć nasze zadłużenie. Jak zapewne państwo pamiętacie, poprzednia rada gminy zdecydowała o możliwości zaciągnięcia kredytu w wysokości 2,9 mln zł. Później kwotę zmieniono na 2,5 mln zł. Ostatecznie udało nam się zakończyć rok bez żadnego dodatkowego kredytu. Cieszy też z pewnością fakt, że zaczęliśmy nawet spłacać część ciążących na nas zobowiązań – zauważył, omawiając trudną rzeczywistość, wójt Adam Panasiuk.

Władze założyły sobie, aby poziom zadłużenia jednostki zmniejszyć do możliwie najniższego poziomu. To podejście nie wynikało tylko i wyłącznie z troski o zachowanie elementarnej dyscypliny finansowej. Chodziło o coś więcej. W kolejny rok gmina wchodzi z inwestycjami, do których musi zabezpieczyć znaczne środki na wkład własny.

- W tym roku te inwestycje nam się kumulują. Obecna rada gminy nie miała na nie praktycznie żadnego wpływu, ponieważ są to inwestycje, których realizację rozpoczęli jeszcze nasi poprzednicy. Na nas spoczął wysiłek i odpowiedzialność, aby je skutecznie zakończyć. To wiąże się ze znacznymi nakładami finansowymi – podkreślił wójt.

Inwestycje z duszą na ramieniu

Gmina zaplanowała, że zobowiązania wynikające z kredytów wyniosą w tym roku 4,2 mln zł i są to środki, które posłużą do pokrycia luki w zaplanowanym budżecie. Czy będą to jedyne środki, jakie obciążą budżet? 

- Ten kredyt może być niestety wyższy, ponieważ nie posiadamy jeszcze wszystkich danych, jeśli idzie o złożone przez nas wnioski o dofinansowania. Chodzi między innymi o przebudowę ul. Modrzewiowej. Zabezpieczyliśmy środki wynikające z kosztorysu inwestorskiego, ale nie możemy jeszcze mówić o konkretnych kwotach. Nie wiemy też, ile ostatecznie gmina zabezpieczy na przebudowę drogi powiatowej Urszulin-Dębowiec – mówił o bolączkach wójt.

Władze nie są też w stanie do końca oszacować, ile będzie kosztowała budowa kompleksu „Orlik”. Wiedzę na temat konkretnej kwoty uzyska po wyłonieniu wykonawcy.

Panasiuk mówił też o pewnych szansach. Wiosną tego roku samorządy mają zyskać możliwość składania wniosków o środki, które będą mogły zostać przeznaczone na rewitalizację.

- Pod uwagę bierzemy trzy obszary – teren przed szkołą, teren kompleksu sportowego oraz teren parku rekreacyjnego. Spieszymy się w tej chwili z wykonaniem dokumentacji. Czasu pozostało bardzo mało. Może się jednak okazać, że także i tutaj potrzebne będą środki na wkład własny – ocenił wójt.

Pewną ambiwalencję uczuć gmina ma także w stosunku do środków, jakie na realizację zadań własnych otrzymuje z budżetu państwa. Wzrosła co prawda kwota udziału samorządu w podatku dochodowym od osób fizycznych i prawnych, ale niepokoi jednocześnie poziom subwencji ogólnej, a zwłaszcza jej części oświatowej.

Mocne postanowienie poprawy

- Subwencja oświatowa nie pokryje nawet w połowie naszych potrzeb związanych z utrzymaniem szkół. Mamy nadzieję, że otrzymamy wyrównanie. W roku 2024 mieliśmy dwa wyrównania, które pozwoliły na znaczną poprawę kondycji naszych finansów.

Gmina chciałaby się też skupić na uszczelnieniu systemu podatkowego. Plan na rok bieżący został oparty na wykonaniu dochodów z roku 2024, ale władze dostrzegają w tym obszarze pewne szanse.

- Te szanse związane są przede wszystkim z terenami letniskowymi. Mamy więc nadzieję, że podatki od nieruchomości przyniosą nam większe wpływy, niż w ubiegłym roku – zaznaczył wójt.

Przyjęty budżet władze traktują jako punkt „wyjścia”, ale nie „dojścia”. Zmian będzie jeszcze zapewne bardzo dużo, niemniej cel jest jeden – zredukować zadłużenie.

Szacujemy, że na koniec przyszłego roku nasze zadłużenie wyniesie ok. 12 mln zł. Chcemy je zredukować. Koszty obsługi tego kredytu są bardzo wysokie.

Budżet został przyjęty jednogłośnie 13 głosami „za”.

Czytaj także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklamareklama FFCL dodatek
KOMENTARZE
Reklama
Reklama
Reklama