Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama reklama FFCL
Reklama baner reklamowy
Wywiad

Rozmowa z wiceprezydent Dorotą Cieślik o zmianach w chełmskiej oświacie

W Chełmie trwają prace nad reorganizacją struktury oświaty, która zakłada połączenie szkół podstawowych i przedszkoli w zespoły administracyjno-organizacyjne. Jak podkreśla wiceprezydent miasta Dorota Cieślik, zmiany te wynikają z zapisów ustawy Prawo oświatowe, które umożliwiają takie działania w celach administracyjnych.
Rozmowa z wiceprezydent Dorotą Cieślik o zmianach w chełmskiej oświacie
Temat zmian w oświacie był kilkukrotnie poruszany podczas posiedzeń Komisji Oświaty, Kultury i Sportu Rady Miasta Chełm.

Anna Wietrak: Pani prezydent, zmiany w chełmskiej oświacie, to jeden z najgorętszych obecnie tematów. Dlatego na początku proszę wyjaśnić, które konkretnie szkoły i przedszkola mają zostać połączone w zespoły?

Dorota Cieślik: W istocie, mróz za oknem, a temat jest gorący. Idea połączenia w zespoły szkół podstawowych i przedszkoli wynika wprost z możliwości, jakie niosą zapisy ustawy prawa oświatowego. Ustawodawca przewiduje, iż w celach administracyjno-organizacyjnych można dokonać połączenia tych jednostek w zespół. To szkoły podstawowe wskazują przedszkola, które są w rejonie szkoły. Dlatego w naszym przypadku Szkoła Podstawowa nr 1 miałaby być połączona z Przedszkolem Miejskim nr 11 w zespół, który zgodnie z numerem szkoły byłby zespołem nr 1. Zespół nr 2 to oczywiście Szkoła Podstawowa numer 2 i Przedszkole Miejskie numer 5. Zespół numer 3, na ul. Rejowieckiej funkcjonuje już od ponad 10 lat i jak wiemy, cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Idąc dalej, Szkoła Podstawowa numer 4 zostałaby połączona z Przedszkolem Miejskim nr 8, będącym w jej rejonie. Jeżeli chodzi o Szkołę Podstawową nr 5, to byłby to większy zespół, ponieważ w rejonie tej jednostki są dwa miejskie przedszkola - nr 2 i nr 6. Kolejny większy zespół to Szkoła Podstawowa nr 6 oraz przedszkola miejskie nr 12, nr 14 i nr 15. Pozostaje nam SP 7 i Przedszkole Miejskie nr 10 przy ulicy Zachodniej, które jest do niej przyporządkowane. Ostatni zespół to Szkoła Podstawowa numer 8 i zlokalizowane niemalże po drugiej stronie ulicy Przedszkole Miejskie numer 13.

Czy planowana jest zmiana lokalizacji szkół lub przedszkoli?

- Wszystkie wymienione jednostki pozostają w tych samych miejscach. Połączenie organizacyjno-administracyjne w zespół powoduje, że jest wybrany jeden dyrektor zarządzający tym z zespołem. Jest to jeden pracodawca, jeden wspólny budżet dla tych jednostek, ale wszystkie one pozostają w tych samych miejscach co dotychczas. Pracownicy pozostają na tych samych etatach, w placówkach zostają ci sami nauczyciele, wychowawcy, konserwatorzy i panie kucharki oraz woźne.

Czy planowane są zwolnienia lub ograniczenia umów dyrektorów, nauczycieli lub pracowników niepedagogicznych?

- Utworzenie zespołu organizacyjno-administracyjnego nie powoduje wypowiedzeń umów. Nie powoduje też zmian ani aneksowania tych umów. Pojawia się natomiast informacja dla pracownika, że od dnia 1 września pracodawcą staje się dyrektor nowo powołanego zespołu. Na przykład dzisiaj pracodawcą jest Przedszkole Miejskie nr 2, a z dniem 1 września pracodawcą dla tych samych osób stałby się Zespół Szkolno-Przedszkolny o numerze 5 i to jest istotna zmiana. Pozostałe warunki umowy nie ulegają zmianie, więc pozostaje ten sam etat, ta sama funkcja, a nawet to samo miejsce pracy. Natomiast dyrektor jest również nauczycielem danej szkoły czy przedszkola. Dlatego, jeśli dana jednostka podlegająca mu zostanie połączona w zespół, to on wraca na swój etat i realizuje swoje pensum, które do tej pory wykonywał w skróconym wymiarze. Jeśli mówimy o ograniczeniach i o zmniejszeniach umów dla pracowników pedagogicznych, to każdego roku jest to analizowane. Wszystko zależy od liczby oddziałów i uczniów, ale bez wątpienia, ponieważ mówimy o dwóch połączonych naczyniach, to w zespole jest większa szansa na zabezpieczenie miejsc pracy dla pracowników zarówno pedagogicznych, jak i niepedagogicznych. Nie ma wypowiedzeń w takiej skali, która każdego roku może się pojawiać i niestety się pojawia w przypadku, kiedy mamy samodzielną jednostkę. Szczególnie dotyczy to przedszkoli, bo one są jednostkami niewielkimi.

Rodzice są jedną z grup najbardziej zainteresowanych, ale także zaniepokojonych tą sytuacją. Co dla nich się radykalnie zmieni?

- Nic. Dziecko będzie chodzić do tego samego przedszkola czy do tej samej szkoły, do której chodziło i chodzi aktualnie. To samo miejsce, ci sami nauczyciele, ale i pracownicy niepedagogiczni. Dlatego nie ma powodu do obaw. Rodzice będą dalej ubiegać się o przyjęcie do konkretnego przedszkola, a dzieci będą otrzymywały świadectwa i opis przygotowania do okresu szkolnego sześciolatka z danego przedszkola o konkretnym numerze. Uczniowie też ukończą szkoły, do których uczęszczają teraz. Otrzymają świadectwo z konkretnej szkoły podstawowej, a nie od zespołu. Dlatego jest to administracyjno-organizacyjna forma, bo dotyczy jedynie głównego pracodawcy. 

W takim razie co się zmieni dla nauczycieli oprócz nazwy pracodawcy?

- Zapewne dla niektórych nauczycieli może się zmienić dyrektor, bo po połączeniu nie będzie już dwóch dyrektorów. Na te stanowiska będą konkursy. Jeśli staną do nich dotychczasowi dyrektorzy placówek wchodzących w skład zespołu, wybrany zostanie lepszy. Może też być tak, że pojawi się "ktoś trzeci", wtedy dla wszystkich może się zmienić osoba zarządzająca. 

Jesteście państwo teraz w trakcie spotkań z radami pedagogicznymi. Czy podczas tych spotkań zostały złożone jakieś skargi, uwagi od nauczycieli, od dyrektorów, od rad pedagogicznych?

- Z tego, co mi wiadomo, to takie skargi, petycje, protesty czy prośby były składane w przeróżne miejsca: do rady miasta, do radnych, kierowane były też do pana prezydenta. Na radach pedagogicznych się nie pojawiły. Są pytania, czasami szersze dyskusje. Bywają też spotkania, podczas których nie ma żadnych pytań. Na koniec spotkania prosimy o zaopiniowanie proponowanych przez nas zmian, jednak podkreślam z całą stanowczością, że pracownicy Urzędu Miasta Chełm nie uczestniczą w żadnych formach głosowania podczas rad pedagogicznych.

Pani prezydent zapewniła już Pani, że nic się nie zmieni w lokalizacji szkół i przedszkoli. Jednak rodzice boją się, że w przyszłości - za trzy, czy pięć lat placówki wchodzące w skład poszczególnych zespołów będą znajdowały się w jednym budynku. Czy przewidujecie Państwo takie rozwiązanie w przyszłości?

- Ponad 10 lat temu osoby zarządzające oświatą podjęły decyzję, że w jednym budynku zostanie utworzony Zespół Szkolno-Przedszkolny nr 3 przy ul. Rejowieckiej. Jednak uczniowie szkoły z dziećmi z przedszkola się nie spotykają. Jest to teren przedzielony pewną przestrzenią, która nie pozwala na swobodne przechodzenie. Widują się jedynie podczas spotkań świątecznych, przy niektórych uroczystościach szkolnych. Nie ma żadnego zagrożenia, którego mieliby się obawiać rodzice.

Proszę zwrócić uwagę, że nie jesteśmy w stanie powiedzieć, ile dzieci przyjdzie na świat w roku 2025, a już o 2026 i 2027 nie wspomnę. My dzisiaj możemy się odnosić do tych danych, które mamy. 240 osób przyszło na świat w 2024 roku. Okres trzyletni wprowadza te dzieci do wieku przedszkolnego, więc możemy przewidywać, co się zadzieje za 3 lata. No i jest jeszcze jeden warunek, że ci wszyscy rodzice z tymi dziećmi zostaną w naszym mieście. Ale jeśli dzisiaj wiemy, że mamy 240 osób urodzonych w 2024 roku, to musimy być świadomi, że w 2027 roku te dzieci przyjdą najprawdopodobniej do naszych przedszkoli miejskich, ale i do przedszkoli niepublicznych.

Rodzice podnoszą też argument, że w mieście powstaje czy też ma powstać coraz więcej placówek niepublicznych, zwłaszcza przedszkoli, na które będzie stać tylko wybranych. Obawiają się, że konieczne będzie duże ograniczenie lub zamykanie miejskich przedszkoli i będą zmuszeni wysyłać swoje pociechy do tych, jednak dużo droższych, przedszkoli niepublicznych. Czy państwo macie jakąś wiedzę na temat rozbudowy lub powstania nowych przedszkoli niepublicznych?

- Decyzje o umieszczeniu takich placówek funkcjonujących na terenie miasta zapadają faktycznie, jeśli chodzi o proces administracyjny, u nas, ale my prowadzimy tylko rejestr. Musimy sprawdzić, czy taka jednostka spełnia administracyjne wymagania. Wcześniej musi potwierdzić to kuratorium oświaty i służby, choćby straż pożarna. Oświata niepubliczna jest przewidziana w prawie oświatowym i to ono dopuszcza i reguluje zasady funkcjonowania tych jednostek. Czy takowe będą powstawać? Będzie to zależało tylko od osób, które z różnych miejsc w różnej perspektywie zechcą realizować swoją działalność. Nie mamy wpływu na ilość tych jednostek. Jeśli przekazujemy środki dotacyjne, mamy wpływ tylko na to, by kontrolować ich wydatkowanie.

Ufam, że przy tej gorącej atmosferze będziemy mieli czas na to, by pomyśleć chłodno i ocenić fakty, które są przed nami. Zapewniam Państwa, że propozycje zmian wynikają z troski o dalsze, jak i obecne funkcjonowanie oświaty oraz o to, by naszym  uczniom dać lepszy start w przyszłości.

Czytaj także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ela 19.02.2025 19:40
Pani C. już dawno powinna być na emeryturze, tak samo jak dyrektorzy szkół, którzy osiągnęli wiek emerytalny, niektórzy z nich siedzą jak zamurowani na stołkach

Kaśka 19.02.2025 17:23
Ja bym pani Cieślik poleciła zająć się tymi pustymi internatami też.

Ingos 19.02.2025 17:10
Z tym wspólnym budżetem to bedzie masakra. Już jest fatalnie ograniczając znacząco fundusze na funkcjonowanie placówki... śrubę przekręcą jeszcze bardziej. Później przeniosą placówki do jednego budynku (3-4 lata) i co z tamtymi budynkami? Prywatne będą tam szkoły/przedszkola? Na prezentacjach omawianych przez panią Cieślik były slajdy o osobach które kwalifikują się na emeryturę lub kompensację wiec po co to było? Nie bedzie zwolnień? Czy może te osoby nie dostaną umowy - nowa firma/nowy pracodawca.

N-le Chełmscy 19.02.2025 17:00
Chyba Pani Cieślik kłamie lub zapomniała że była w szkołach z dyrektorem Wydziału Oświaty podczas opiniowania/głosowania na temat Zespołu Szkół...

Sylwester B 19.02.2025 12:03
znakomite ekonomiczne rozwiązanie i nie potrzebne bicie piany absurdów przeciwnych temu rozwiązaniu. Propozycje zmian wynikają z troski o dalsze, jak i obecne funkcjonowanie oświaty. I skończmy z tymi od foli na głowie, co tego nie widzą. Druga sprawa podobna, dwa najmniej obłożone od lat internaty w naszym mieście i w połowie pusta bursa o lepszych zresztą warunkach lokalowych.

Nauczyciel 19.02.2025 22:14
Czy zdaje sobie Pan sprawę, że za tym rozwiązaniem będą szły zwolnienia nauczycieli, dyrektorzy też muszą mieć jakieś etaty. Świetne rozwiązanie tym bardziej, że pracy w Chełmie brak. Ludzie wyjeżdżają do większych miast w poszukiwaniu pracy. W ten sposób to za te 3/4 lata Chełm będzie liczył 30 tys mieszkańców. Brawo za rozwiązania. Przy tak małym mieście polecą i wasze etaty w urzędzie.

Karolina 20.02.2025 09:44
mogą się przekwalifikować. Nie ma sensu płacić za placówki widmo. Chełm nie ma dzieci i nie będzie miał jak wynika z prognoz. To po co tyle nauczycieli w Chełmie???????????????? do pustych ścian.

Rodzic 20.02.2025 09:14
Nie wynika z wyrośli, a szukaniu oszczędności. Oświata to nie firma przynosząca zyski. Ale jeśli urząd chce zniszczyć publiczną oświatę to robi duży krok w tą stronę. To poskutkuje brakiem specjalistów w placówkach. Dużo Pani C nie dopowiada rzeczy…

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamareklama Bon Ton
Reklamareklama FFCL dodatek
Reklama
Reklama
Reklama