Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama baner reklamowy

Włodawa: Pili wodę z bakterią coli

Bakterie z grupy coli oraz enterokoki kałowe wykryto w ujęciu wody w Korolówce Osadzie, administrowanym przez miejscową spółdzielnię mieszkaniową. Przez prawie tydzień mieszkańcy tego osiedla oraz Krasówki i Żukowa byli pozbawieni bieżącej wody.
Włodawa: Pili wodę z bakterią coli

Każdy administrator ujęcia musi co pewien czas wykonywać badania kontrolne ustalone z Powiatową Stacją Sanitarno-Epidemiologiczną, aby mieć pewność, że woda nadaje się do spożycia. Takie badania wykonała ostatnio spółdzielnia w Korolówce. W piątek, 20 lipca okazało się, że woda jest zanieczyszczona.

- Wykryto w niej bakterie z grupy coli oraz niewielkie ilości enterokoków kałowych. Nakazaliśmy natychmiastowe zamknięcie ujęcia oraz chlorowanie wody aż do odwołania – mówi Bożena Niewiarowska-Łobacz, szefowa włodawskiej stacji sanitaro-epidemiologicznej.

Woda systematycznie jest teraz badana w celu monitorowania, czy jej jakość się poprawia. Jak tylko będzie się nadawała do picia, wodociąg zostanie ponownie uruchomiony. Jak długo mieszkańcy pili zanieczyszczoną wodę? Nie wiadomo. Pewne jest, że nikt nie skarżył się na dolegliwości, jakie bakterie mogły wywołać w organizmie człowieka.

W jaki sposób znalazły się w ujęciu? O ewentualne przyczyny lub przypuszczenia chcieliśmy zapytać prezesa spółdzielni mieszkaniowej w Korolówce Osadzie Wojciecha Kraszczyńskiego. Nie udało nam się z nim skontaktować. Zdaniem wójta gminy Tadeusza Sawickiego mogły się przyczynić do tego intensywne opady deszczu, jakie w ostatnim czasie występowały nad naszym regionem.

- Nieopodal ujęcia znajduje się duże gospodarstwo, w którym prowadzona jest hodowla bydła. Być może stamtąd, podczas ulew, spłynęły jakieś nieczystości. Według mnie, to jedyny sposób, w jaki bakterie mogły się przedostać do wody – tłumaczy wójt.

Podczas gdy wodociąg był nieczynny, wodę butelkową do picia dostarczały mieszkańcom gmina i spółdzielnia z Korolówki. Z kolei do celów gospodarczych wodę w cysternach dowozili ludziom strażacy.

Po tym, jak na jaw wyszła sprawa zanieczyszczonej wody w Korolówce Osadzie, do Sanepidu rozdzwoniły się telefony z innych części powiatu włodawskiego.

- Ludzie pytają, czy badamy wodę również z innych wodociągów i czy na pewno jest ona zdatna do spożycia. Zapewniam, że monitorujemy sytuację we wszystkich ujęciach wody i nigdzie więcej nie dzieje się nic złego - dodaje Niewiarowska-Łobacz.

Gorący temat: W lasach regionu grasują watahy wilków [SPRAWDŹ]


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Artur 03.08.2018 22:58
No niestety takie zatrucie to nic przyjemnego, więc nawet jak nie ma żadnych ostrzeżeń to nie piję kranówki. Cisowianka drogo nie kosztuje a jest przebadana, nie ma co ryzykować zdrowiem

Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama