Na realizację projektu pod nazwą "Przygoda z nauką" władze samorządowe pozyskały dofinansowanie. Projekt zakładał m.in. szereg dodatkowych zajęć dla uczniów, ale również montaż nowoczesnych tablic multimedialnych.
Odbył się przetarg na wyłonienie firmy, która miała zamontować tablice w placówkach w Urszulinie i Woli Wereszczyńskiej. Urządzenia nawet już dojechały do szkół, jednak pod koniec sierpnia pracownicy firmy przyjechali i je zabrali.
- Dlaczego tablice zniknęły? Przecież nasze dzieci miały korzystać z nich już od września. Czy nie zasługują na nowoczesne metody nauczania? - pytają zdenerwowani rodzice uczniów.
Wśród mieszkańców gminy krążą dwie wersje. Jedna o tym, że firma wycofała się nieoczekiwanie z przetargu, zaś druga, że przetarg został unieważniony, bo przy jego organizacji gmina popełniła jakieś błędy formalne. Która wersja jest prawdziwa i kiedy tablice wrócą do szkół?
- Termin na realizację zadania był bardzo krótki, aby zaoszczędzić na czasie, tablice od producenta dostarczyliśmy bezpośrednio do szkół. Firma, która zajęła drugie miejsce w przetargu, dopatrzyła się jednak pewnych nieprawidłowości w dokumentach z naszej strony, zaskarżyła postępowanie i przetarg został unieważniony. Chodziło o parametry techniczne tablic. Inne były na stronie producenta, a inne w dystrybucji. Był to błąd producenta, ale na tyle poważny, że skutkował unieważnieniem przetargu. Myśleliśmy, że kolejne postępowanie szybko zostanie ogłoszone i ponownie do niego przystąpimy, dlatego jeszcze przez dwa tygodnie tablice leżały w szkołach. Musieliśmy je zabrać przed rozpoczęciem roku szkolnego. Jeśli gmina ogłosi kolejny przetarg, to na pewno do niego przystąpimy – wyjaśnia dyrektor do spraw handlowych firmy Iwona Sobiecka.
Wójt Tomasz Antoniuk zapewnia, że nie ma żadnego zagrożenia dla realizacji projektu i tablice w szkołach będą, choć z niewielkim opóźnieniem.
- Procedura przetargowa musi być właściwie przeprowadzona, abyśmy nie narazili się na utratę środków z Unii Europejskiej. Dlatego nie możemy sobie pozwolić nawet na najmniejszy błąd. W tej sytuacji musieliśmy unieważnić przetarg, natomiast nie stracimy pieniędzy. Czekamy na wypłatę kolejnej transzy i być może jeszcze we wrześniu lub na początku października ogłosimy kolejny przetarg na wyłonienie firmy, która zamontuje tablice – tłumaczy wójt.
Napisz komentarz
Komentarze