Dramat rozegrał się w poniedziałek, 29 października, na ul. Cmentarnej w Pawłowie. Po godz. 6 policję i strażaków wezwał świadek zdarzenia. Na miejscu okazało się, że kierowca renaulta zjechał z jezdni i z impetem uderzył w przydrożne drzewa. Niestety, zderzenia nie przeżył i zginął na miejscu.
- Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że kierujący samochodem marki renault laguna 38-letni mężczyzna na prostym odcinku drogi stracił panowanie nad pojazdem - mówi Ewa Czyż, rzeczniczka prasowa KMP w Chełmie. - Policjanci pod nadzorem prokuratury wyjaśniają okoliczności tego tragicznego zdarzenia drogowego.
Ofiara wypadku to 38-letni mieszkaniec gminy Rejowiec Fabryczny. Z naszych ustaleń wynika, że wyjechał rano z domu, by załatwić kilka spraw. W samochodzie miał większą ilość gotówki. Podobno zamierzał kupić samochód.
Przyczyną tragedii mogło być niedostosowanie prędkości do panujących na drodze warunków. Feralnego poranka podał deszcz, droga mogła być śliska. Na dodatek, jak przekazała nam jedna z Czytelniczek, obok miejsca wypadku na jezdni leżała sarna. Być może kierujący próbował ją wyminąć i dlatego stracił panowanie nad kierownicą.
- Sarna rzeczywiście leżała na drodze, ale jej truchło było już znacznie zmasakrowane. Na obecną chwilę nie wykluczamy, że ta przeszkoda na drodze była przyczyną wypadku. Będziemy to wyjaśniali. Zarządzona została również sekcja zwłok kierowcy - informuje Zenon Bolesta, szef krasnostawskiej prokuratury.
Na miejscu policjanci zabezpieczyli ślady zdarzenia i przesłuchali świadka wypadku. Ul. Cmentarna przez kilka godzin była nieprzejezdna, ponieważ pracowali tam technicy kryminalni.
Napisz komentarz
Komentarze