Przed północą z piątku na sobotę policjanci z komisariatu w Rejowcu, patrolując teren Marynina, zwrócili uwagę na alfę romeo, której kierowca na widok radiowozu nagle przyspieszył i zaczął uciekać. Funkcjonariusze ruszyli za nim w pościg. Pomimo policyjnych sygnałów, kierowca osobówki nie zatrzymał się.
W końcu mundurowym udało się zrównać z pędzącym autem. Ponownie zaczęli dawać kierowcy znaki, aby zatrzymał pojazd. Ten jednak najwyraźniej nie miał zamiaru dać się złapać. Po kilkukilometrowym pościgu policjanci wyprzedzili samochód i zajechali mu drogę, aby zmusić do zatrzymania auta. Osobówka uderzyła w tył radiowozu i stanęła. Funkcjonariusze wysiedli, aby skontrolować samochód, ale siedzący za jego kierownicą młody mężczyzna nacisnął gaz i ruszył z impetem w kierunku jednego z funkcjonariuszy. Policjant zdołał odskoczyć na bok i oddał jeszcze kilka strzałów w kierunku pojazdu.
Mundurowi wsiedli do radiowozu i znów ruszyli w pościg. Kilka kilometrów dalej alfa romeo wypadła z drogi, uderzyła w słup energetyczny i dachowała.
Do sądu za poparzone oczy. Jak doszło do zdarzenia w aquaparku? [CZYTAJ]
Autem podróżowało dwoje młodych ludzi: 27-letni mieszkaniec powiatu krasnostawskiego oraz 26-letnia mieszkanka powiatu świdnickiego. Nic poważnego im się nie stało. Zostali zatrzymani i przewiezieni do aresztu.
Oboje byli pijani. Mężczyzna wydmuchał prawie 2 prom. alkoholu, jego partnerka miała zaś ponad 1,5 prom. alkoholu w wydychanym powietrzu. Za czynną napaść na funkcjonariuszy grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze