- Przy każdym wjeździe do Okuninki powinny zostać zamontowane szlabany. Każdy kierowca, chcąc wjechać na obwodnicę, musiałby zapłacić symboliczną złotówkę. Przy takim tłoku, jaki mamy w Okunince, pieniędzy wystarczy na wynajęcie dodatkowych służb, które stale pilnowałyby porządku i czystości wokół jeziora. W ten sposób wszyscy zadbalibyśmy o środowisko, bo byłoby czyściej na plaży, chodnikach i na ulicy, a do jeziora spływałoby mniej zanieczyszczeń z wodą deszczową – tłumaczy nasz rozmówca.
Według mężczyzny, podczas poprzednich dwóch weekendów ta turystyczna miejscowość była tak zatłoczona, że strach pomyśleć, co będzie się działo w czasie wakacji, jeżeli pogoda nadal będzie dopisywała. Okuninka może zostać zalana nie tylko ogromną rzeszą wczasowiczów, ale także zasypana tonami śmieci.
Co o tym pomyśle sądzą władze gminy Włodawa? Próbowaliśmy skontaktować się z wójtem Dariuszem Semeniukiem, ale nie odbierał od nas telefonu.
Napisz komentarz
Komentarze