W ubiegłym tygodniu krasnostawscy policjanci otrzymali zgłoszenie o skrajnie zaniedbanym psie, który należał do 85-letniej mieszkanki gminy Żółkiewka. Kobieta trzymała go na uwięzi w stodole. Łańcuch o długości 1 metra był przyczepiony do furmanki. Nazwany przez wolontariuszy Jaro nie był wygłodzony, ale miał paskudne rany na szyi i żył w skandalicznych warunkach.
Z ustaleń ChSOZ wynika, że pies ma około 7 lat i całe swoje życie spędził w stodole. Był prezentem dla 85-latki. Kobieta podobno o niego nie prosiła, ale przyjęła zwierzaka. W ubiegły czwartek trafił do lecznicy, gdzie wycięto wzrastający mu w szyję łańcuch. Materiał filmowy z tego zabiegu jest dla ludzi o mocnych nerwach. Odcięto również ciężkie kołtuny z kału i błota. Policjanci wszczęli postępowanie wyjaśniające. Nikomu jeszcze nie postawili zarzutu.
Chełmska Straż Ochrony Zwierząt prowadzi zbiórkę na leczenie psiaka za pośrednictwem strony "www.ratujemyzwierzaki.pl/jaro". Wpłaty można kierować również na numer konta: Bank PKO BP 57 1020 1563 0000 5902 0099 5126. W tytule przelewu koniecznie należy wpisać: SEKCJA CHEŁM – JARO. Adresatem jest Stowarzyszenie Chełmska Straż Ochrony Zwierząt, ul. Hrubieszowska 66, 22-100 Chełm.
Napisz komentarz
Komentarze