Jeden z mieszkańców Urszulina, zajmujący się hodowlą bydła, postanowił rozbudować gospodarstwo. Wynajął firmę budowlaną, aby postawiła mu dodatkowy budynek gospodarczy. Do metalowego szkieletu obiektu wykonanego na betonowej podbudowie pracownicy wynajętej firmy dostawiali ściany. Murowali je z cegieł. Prace trwały nawet do późnego popołudnia. We wtorek po godzinie 18 zatrudniony przy budowie 19-letni obywatel Ukrainy zszedł do tzw. pomieszczenia piwnicznego. Gdy był na dole, z góry runęła na niego budowana ściana.
Jego współpracownicy wezwali służby ratunkowe. W wyjęciu poszkodowanego z piwnicy pomagali strażacy z OSP w Urszulinie i Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej we Włodawie. Lekarze stwierdzili jednak, że stan młodego mężczyzny jest zbyt ciężki, aby przewozić go karetką do włodawskiego lub chełmskiego szpitala. Na pomoc wezwano śmigłowiec LPR. Rannego przetransportowano do specjalistycznego szpitala w Lublinie.
O zdarzeniu została poinformowana również policja, która wszczęła dochodzenie w tej sprawie.
- Wstępne ustalenia wskazują, że do zawalenia się ściany nie przyczyniły się osoby trzecie. Aczkolwiek prowadzimy dalsze postępowanie, które ma na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności zdarzenia – tłumaczy Kinga Zamojska-Prystupa z Komendy Powiatowej Policji we Włodawie.
O okoliczności tego wypadku zapytaliśmy właścicieli posesji. - Ja z mężem niczego nie widzieliśmy, a syna nie ma. Wyjechał na wczasy, więc nie będziemy na ten temat rozmawiać - powiedziała nam kobieta, którą zastaliśmy w domu.
Wiemy natomiast, że sprawą zainteresowała się Państwowa Inspekcja Pracy. Przeprowadziła wizję lokalną w gospodarstwie. W piątek zapytaliśmy o szczegóły prowadzonego postępowania.
- Obecnie badamy okoliczności i przyczyn zaistniałego wypadku przy pracy. O wynikach będziemy mogli poinformować po zakończeniu czynności przez inspektora pracy - poinformowała Iwona Sawicka, zastępca okręgowego inspektora pracy w Lublinie.
Do tematu powrócimy.
Napisz komentarz
Komentarze