- Samo centrum miasta i taki syf - mówi zdegustowany pan Adam. - Worki z odpadami, kartonowe pudła, a nawet rozklekotany tapczan. A obok co? Kontenery z klapami otwartymi na oścież, z których unosi się przykry zapach. Kontenery są, trzeba dodać, ogrodzone z każdej strony siatką, zamkniętą na kłódkę.
We wskazane miejsce udaliśmy się w czwartkowe przedpołudnie i okazało się, że śmieci rzeczywiście tam zalegają i wywołują niesmak wśród przechodniów. Szybko udało się nam dowiedzieć, do kogo należą śmietniki oraz teren, na którym wylądowały pozostałe odpady. Jak się okazuje, z kontenerów mogą korzystać wyłącznie użytkownicy pobliskiego pawilonu. Wcześniej zapełniali je również sprzedawcy i przedsiębiorcy z budynków przy ul. Lwowskiej 13, ale została im wypowiedziana umowa.
Zarządcą pasa jezdni, gdzie gromadzą się odpady, jest Zarząd Dróg Miejskich, który - jak się okazuje - o notorycznie podrzucanych śmieciach informuje Straż Miejską, a ta skutecznie kara śmieciarzy. Jak poinformowało nas Biuro Gospodarki Opadami Komunalnymi, wraz ze zgłoszeniem tego typu sytuacji do Straży Miejskiej alarmowany jest także Zakład Oczyszczania Miasta. ZOM natomiast zabiera śmieci w terminie, w którym wyznaczone jest to lub pobliskie miejsce odbioru.
Jednocześnie przypominamy, że kara za śmiecenie w miejscu publicznym może wynieść nawet 500 zł.
Napisz komentarz
Komentarze