burza

W ciągu 2 godzin w Zamościu spadło 131 litrów deszczu na metr kwadratowy! Są liczne podtopienia i zalania. Służby mają pełne ręce roboty.

Państwowa Straż Pożarna podlicza akcje, do których musiała wyjeżdżać w związku w burzami.

Wczorajsza burza ominęła Chełm, ale przeszła nad kilkoma miejscowościami w naszym regionie i narobiła trochę szkód.

W poniedziałek (1 lipca) po południu podczas burzy mieszkańcom ulicy Krzywej we Włodawie zalało posesje. Woda spłynęła na prywatne działki i podwórza. Wdarła się do piwnic i garaży. Intensywne opady deszczu w krótkim czasie spowodowały, że ulice zamieniły się w rwące potoki błota. Według relacji świadków, do tej sytuacji przyczyniły się trwające remonty na ulicach Krzywej i Klasztornej oraz brak odpowiedniego odwodnienia.

Sporo pracy mieli w poniedziałek (1 lipca) wieczorem strażacy. Burza dała się we znaki mieszkańcom naszych trzech powiatów: chełmskiego, krasnostawskiego i włodawskiego.

W sobotę (22 czerwca) nad Chełmem przeszła nawałnica, która nie tylko połamała wiele drzew, zniszczyła dachy, ale także zalała ulice. Niektórzy mieszkańcy po przejeździe przez takie "poburzowe zalewisko" zgubili tablice rejestracyjne czy grille samochodowe.

Aż 11 razy interweniowali minionej doby chełmscy strażacy. 7 z tych interwencji dotyczyło powalonych na drogach drzew i połamanych gałęzi. Również strażacy z PSP we Włodawie i Krasnymstawie musieli usuwać skutki silnego wiatru.

W piątek (7 czerwca) około godziny 21 przez miejscowość Skordiów w gminie Dorohusk przeszła ogromna nawałnica. Powaliła około 300 drzew. Strażacy jeszcze następnego dnia ściągali je z drogi, która była przez dłuższy czas nieprzejezdna.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenie przed burzami dla 13 województw w całym kraju.