Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama baner reklamowy

Włodawa. Woda wdzierała się na posesje na ulicy Krzywej

W poniedziałek (1 lipca) po południu podczas burzy mieszkańcom ulicy Krzywej we Włodawie zalało posesje. Woda spłynęła na prywatne działki i podwórza. Wdarła się do piwnic i garaży. Intensywne opady deszczu w krótkim czasie spowodowały, że ulice zamieniły się w rwące potoki błota. Według relacji świadków, do tej sytuacji przyczyniły się trwające remonty na ulicach Krzywej i Klasztornej oraz brak odpowiedniego odwodnienia.
Włodawa. Woda wdzierała się na posesje na ulicy Krzywej

Autor: Izabela Jaskólska

Źródło: Facebook

- Deszcz lał jak z cebra. Mieszanka błota, deszczówki i resztek materiałów budowlanych na naszych oczach gwałtownie wdzierała się na posesje. Na mojej ulicy płynęło "żywe" błoto pomieszane z deszczówką i resztkami remontowanej drogi. Nie byliśmy w stanie nic zrobić - relacjonuje świadek wydarzeń.

- Tutaj woda spływała z samej góry w stronę podzamcza. Strumień skierowany był bardziej na lewą stronę, zalał podwórko i  garaż. Straż pożarna musiała wypompować wodę. Do tej pory mamy jeszcze błoto, ponieważ woda przedzierała się przez chodnik i naszą podmurówkę pod płotem. Wszystkie kamienie i ziemia z ulicy Klasztornej zostały wymyte i obecnie zalegają na podzamczu - dodaje inny mieszkaniec.

Sytuacja była podobno dramatyczna, gdyż błoto było nie do zatrzymania i przedzierało się przez ogrodzenia. Mieszkańcy byli przerażeni, widząc, jak ich dobytek pływa w szlamie.

- Słyszałem od sąsiadów, że w ich piwnicy wszystko pływa. To prawdziwy koszmar – dodaje jeden poszkodowanych.

Na szczęście samochody nie zostały w środku zalane, ale stan drogi pokrytej błotem oraz resztkami materiałów remontowych robił przygnębiające wrażenie. 

Mieszkańcy są rozczarowani, że prace remontowe, które miały poprawić infrastrukturę, przyczyniły się, według nich, do tak poważnych problemów. Byli zmuszeni na własną rękę doprowadzić swoje posesje do normalnego stanu. Musieli szybko reagować, by minimalizować szkody.

- Teraz wszyscy musimy się z tym męczyć i sprzątać ten bałagan. Coś takiego nie powinno mieć miejsca – podsumowuje jeden z mężczyzn, którego spotkaliśmy przy pracy.

- Na tych ulicach trwa remont, więc wiadomo, że po gwałtownej ulewie, nastąpiły pewne problemy związane ze spływem wody. Nie było jednak większych interwencji. W jednym garażu woda osiągnęła około 30 cm głębokości. Została odpompowana. Obszar ten jest jeszcze w trakcie przebudowy, co może powodować pewne niedogodności. Mieszkańcy są jednak świadomi sytuacji - mówi bryg. Robert Barszczewski, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej we Włodawie. - Obecnie wykładana jest nowa kostka brukowa i wykonywana jest podbudowa oraz przebudowa ciągów pieszych i jezdni. Podczas intensywnych opadów, niestety, mogą występować pewne utrudnienia - nie ukrywa komendant.

Mimo usilnych prób nie udało nam się uzyskać komentarza w tej sprawie ze strony Urzędu Miasta Włodawa. 

Czyta też:


Autor: Izabela Jaskólska

Źródło: Facebook

Autor: Izabela Jaskólska

Źródło: Facebook

Autor: Izabela Jaskólska

Źródło: Facebook


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Otóż to 17.07.2024 15:09
To się będzie powtarzać. Ul. Krzywa, to naturalny wąwóz zgodny z naturą. Tu pytanie, czy woda z ul. Piłsudskiego spływa ul. Wiejską do Krzywej? Tam w pobliżu jest jeszcze jeden wąwóz za dawnym/obecnym GS. (Jest jeszcze takie coś?). Spływa wprost na posesję. Przy ul Podzamcze. Kto wie, to wie. Czy tam są przewidziane i zaplanowane kierunki spływu wody?

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama