Wieść o tym, że w urzędzie miasta niebawem zostanie powołany zastępca burmistrza rozeszła się w ubiegłym tygodniu. Nasz informator wskazuje nawet osobę, która ma objąć tę funkcję. To urzędnik jednej z gmin wiejskich w powiecie włodawskim. Podobno obowiązki ma objąć z początkiem kwietnia. Nie wszystkim podoba się ten pomysł.
- Nawet jeżeli ta osoba jest kompetentna, aby być zastępcą burmistrza, to uważam, że takie stanowisko jest w naszym urzędzie niepotrzebne. Po pierwsze, pan Muszyński ma sekretarza, który odciąża go w obowiązkach. Po drugie, z powodu pandemii mamy kryzys, a to byłby dodatkowy i to duży wydatek, rzędu nawet blisko stu tysięcy złotych w skali roku. Po trzecie, pieniądze potrzebne są na inwestycje, których w planach miasta jest dość sporo. To wszystko sprawia, że każdą złotówkę trzeba oglądać dwa razy, zanim się ją wyda – przekonuje nasz informator.
Burmistrz jest zdziwiony doniesieniami, a jeszcze bardziej osobą, która ma być ponoć jego zastępcą.
- Ktoś próbuje wkręcić w coś mnie oraz mieszkańców naszego miasta. Nie wiem, skąd wzięła się ta plotka. Powiem krótko, w najbliższym czasie nie planuję zatrudniania zastępcy, a jeśli zajdzie taka potrzeba, to na pewno poinformuję o tym włodawian. Jeżeli kogokolwiek zatrudnię na tym stanowisku, to z pewnością będzie to osoba związana z prawą stroną sceny politycznej, aby udowodnić niedowiarkom, że współpracuję z każdym, bez względu na poglądy – tłumaczy Muszyński.
Napisz komentarz
Komentarze