- Dawna szkoła w Majdanie Ostrowskim została wyremontowana i wyposażona z dofinansowaniem zewnętrznym. Ja nie wiem, czy takie zabieranie biurek nie jest naruszeniem trwałości projektu... Poczuliśmy się gorsi, jako mieszkańcy Majdanu Ostrowskiego, gdy zabrano nowe meble do Wojsławic - poskarżono się anonimowo do naszej redakcji. Autorowi listu nie podoba mu się, że nowa dyrektorka Gminnego Centrum Kultury, Sportu i Turystyki rozpoczęła pracę od remontów: - Ile to gminę będzie kosztowało? - docieka.
To było tylko na chwilę
Zapytaliśmy wójta gminy Henryka Gołębiowskiego o przeniesione meble. Trochę był zdziwiony, że dla kogoś ma to jakiekolwiek znaczenie. Jego zdaniem, biurka w Ośrodku Trzech Kultur nie są potrzebne, a dyrektorka miała prawo je zabrać.
- Zakupu biurek nie było w projekcie, chyba że był realizowany jakiś inny, mały projekt. Należałoby to sprawdzić. Wydaliśmy na remont dawnej szkoły ok. 1,5 mln. zł, albo i więcej. Budynek dawnej szkoły był bardzo zdegradowany. Wymieniliśmy okna, drzwi, założyliśmy monitoring i wybudowaliśmy ogrodzenie. Dziwię się, że dla kogoś liczą się biurka. Ważne jest to, co się dzieje w ośrodku - mówi Gołębiowski.
Pytanie o zabrane biurka skierowaliśmy więc do dyrektor GCKSIT w Wojsławicach Małgorzaty Paździor-Król. Nie wyjaśniła, czy meble były kupione z projektu, ani czy faktycznie trafiły do domu kultury w ramach zamiany. Jak się jednak okazuje, wrócą na swoje miejsce.
Jak tłumaczy Paździor-Król, w Ośrodku Trzech Kultur zmiana jest aranżacja wnętrz. Na ten czas meble zostały przewiezione do domu kultury. Nie wiemy, jaki to ma związek z biurkami, ale dyrektorka podaje też informację, że "jedno z pomieszczeń musiało być przeznaczone na izolatkę podczas obozu harcerskiego zorganizowanego na terenie ośrodka. Ponadto mimo, że budynek jest świeżo po remoncie, pojawiła się wilgoć, która wymaga osuszania".
- Po wykonaniu wszystkich niezbędnych prac - technicznych i aranżacyjnych - meble wrócą do ośrodka - deklaruje dyrektorka.
Remont własnymi siłami i dzięki sponsorom
Dom Kultury w Wojsławicach nie tylko wyposażono w nowe meble, ale też wykonano tam prace remontowe. Na zalecenie inspektora nadzoru budowlanego stare sufity zerwano, a w ich miejsce zamontowano nowe, podwieszane. Kosztowało to 6 tys. 400 zł. Za wymianę oświetlenia zapłacono 1040 zł.
- Prace te pociągnęły za sobą m.in. równanie i malowanie ścian. Wykorzystując pandemię i nieoczekiwane zamknięcia domów kultury, uznaliśmy że jest to najodpowiedniejszy czas, by wyremontować to, co konieczne - dodaje Paździor-Król.
Prace remontowe wykonali zatrudnieni w domu kultury panowie. Położyli płyty kartonowo- gipsowe, skuli stare, odparzone tynki i glazurę, położyli płytki w łazienkach. Jedna z pracownic tej jednostki pomalowała sufit sali widowiskowej oraz wszystkie ściany w budynku. Pod nadzorem elektryka położono instalację elektryczną.
- Wszyscy uczestniczyli w pracach remontowych. Większą część materiałów otrzymaliśmy od sponsorów. Tym sposobem, na samych pracach technicznych, zaoszczędziliśmy 19 200 zł - podkreśla dyrektorka.
Na ścianach zwisły tapicerowane panele, wstawiono klimatyczne kanapy glamour, drzwi oklejono sylwetkami ludzi ze świata filmu i kina.
- Wszystkie wymienione przedmioty otrzymaliśmy od sponsorów. Wyremontowana została również sala, która będzie służyć jako miejsce prób. Budynek wymagał remontu, a dodatkowo stał się wizytówką gminnej kultury dla mieszkańców i odwiedzających nas turystów. Przygotowujemy się również na spotkania z artystami z całej Polski, dlatego musieliśmy stworzyć odpowiednie warunki, by ich gościć - dodaje nowa dyrektor.
Napisz komentarz
Komentarze