Wychowankowie domu dziecka niemal codziennie korzystają z rowerów. Jeżdżą nimi do szkoły, na rajdy, biwaki i w wiele innych miejsc. Muszą dbać o nie, aby służyły im jak najdłużej. Sami też je naprawiają, ale brakuje im narzędzi i warsztatu. Gdyby mieli odpowiednie warunki, pomagaliby osobom starszym i niepełnosprawnym, naprawialiby ich sprzęt zupełnie za darmo.
Budowa warsztatu to spory wydatek. Potrzeba co najmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych. Placówka nie ma na ten cel swoich pieniędzy. Pomoc zaoferował mieszkaniec Lublina.
- Pan Mariusz nie chce na razie się ujawniać, ale to nasz dobry przyjaciel. Miał okazję obserwować naszą naukę, zabawy i życie. Wie, jak pracujemy w domu dziecka, i dlatego chce nam pomóc. Zaproponował, że przejedzie rowerem dookoła Polski, aby opowiedzieć o naszych planach wszystkim dobrym ludziom, których spotka po drodze – opowiada Jarosław Pogonowski, dyrektor Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej „Kamyk” we Włodawie.
Nie będzie to łatwy wyczyn. Do przejechania ma 3500 km. Trasa będzie prowadziła wzdłuż granicy. Pan Mariusz chce pokonać ją w 35 dni. Wyruszy 1 czerwca z Włodawy i w tym mieście zakończy swoją podróż.
- Więcej szczegółów na razie nie chciałbym zdradzać. Ujawnimy je pod koniec maja. Założymy wtedy zbiórkę na zrzutka.pl. Będzie fantastycznie, jeżeli uda się nam zebrać pieniądze na budowę garażu. Chłopcy chcą naprawiać rowery. Przez to uczą się pracy, samodzielności, zdobywają nowe umiejętności. Uczą się życia – dodaje dyrektor placówki.
Napisz komentarz
Komentarze