- Sytuacja powoli się stabilizuje – mówi Lech Litwin, zastępca dyrektora do spraw lecznictwa. - W poniedziałek w całości odmroziliśmy internę, a w dalszej kolejności inne oddziały.
Na pełne otwarcie chirurgii i innych oddziałów zabiegowych trzeba będzie jeszcze poczekać. - Anestezjolodzy i pielęgniarki anestezjologiczne pracują na covidowym OIOM-ie - tłumaczy dyrektor.
- Nie mamy więcej personelu takiej specjalizacji, by zabezpieczyć normalne funkcjonowanie tamtych oddziałów.
Dlatego w Chełmie realizacja zabiegów planowych odsunęła się w czasie.
- Niestety, wciąż trafiają do nas osoby w bardzo ciężkim stanie i, o czym wielokrotnie już mówiłem, coraz młodsze – dodaje dyrektor Litwin. W ciągu czterech dni ubiegłego tygodnia zmarło ośmiu pacjentów zakażonych koronawirusem, w tym 35-letnia kobieta. 38-letni mężczyzna został przetransportowany do szpitala w Lublinie i tam podłączony do ECMO, czyli płucoserca.
Decyzją wojewody lubelskiego, od 10 maja aż do odwołania w chełmskim szpitalu będą 202 łóżka przeznaczone dla pacjentów covidowych, w tym 12 respiratorowych i 16 obserwacyjnych. Do 9 maja było ich 225.
W sumie w całym województwie do końca maja "odmrożone" mają być 563 łóżka, w tym 42 respiratorowe. Do dyspozycji pacjentów z Covid-19 będzie wówczas 835 łóżek, w tym: 1444 dla dorosłych, 35 dla dzieci, 195 respiratorowych i 161 obserwacyjnych.
Napisz komentarz
Komentarze