Dramat rozegrał się w poniedziałek (17 maja) około godziny 15.30 w bloku przy ulicy Tysiąclecia Państwa Polskiego. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że był to nieszczęśliwy wypadek. Doszło do niego podczas palenia papierosa. Nie wiadomo czy 73-latek zasnął, czy po prostu papieros upadł mu na ubranie. To będą wyjaśniać śledczy. Faktem jest, że mężczyzna stanął w płomieniach. Próbował wybiec na klatkę, aby wezwać pomoc. Jego przeraźliwe krzyki usłyszała jedna z sąsiadek, która zadzwoniła na numer alarmowy.
- Otrzymaliśmy zgłoszenie, że w jednym z mieszkań pali się człowiek. Na miejsce natychmiast wysłane zostały służby ratownicze. Sytuacja była bardzo poważna, liczyła się każda sekunda – relacjonuje Wojciech Chomik, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej we Włodawie.
Kiedy strażacy dojechali na miejsce, 73-latek leżał nieprzytomny w progu mieszkania. Miał poparzone 100 procent ciała.
- Jeszcze zanim pod wskazany adres dotarła załoga karetki pogotowia, wspólnie z policjantami udzieliliśmy poszkodowanemu pierwszej pomocy. Konieczne było zastosowanie tlenoterapii. Z kolei rany oparzeniowe opatrzyliśmy przy użyciu specjalnych opatrunków hydrożelowych – informuje Chomik.
73-latek został przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala. Niestety obrażenia okazały się zbyt poważne. Mężczyzny nie udało się uratować.
- Nasze wstępne ustalenia wskazują, że był to nieszczęśliwy wypadek, do którego doszło przy paleniu papierosa. Dokładne okoliczności tej tragedii będą wyjaśniane – mówi sierż. sztab. Elwira Tadyniewicz, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji we Włodawie.
Napisz komentarz
Komentarze