Jak pisaliśmy, do zdarzenia doszło 20 czerwca 2019 r. Był to pierwszy dzień wakacji i Boże Ciało. Chłopiec z Chełma wraz z rodzicami i siostrą przyjechał do dziadków. Miał spędzić u nich wakacje.
Przed południem z całą rodziną uczestniczył w procesji. Po uroczystościach wszyscy wrócili do domu. Starsi odpoczywali w ogrodzie, a 10-latek poszedł bawić się z dziećmi nieopodal domu.
Nie minęło wiele czasu, gdy usłyszeli huk. Pobiegli zobaczyć, co się stało. Chłopiec został potrącony przez audi, którym jechał znajomy rodziny. 10-latek doznał bardzo poważnych urazów. Mimo natychmiast podjętej reanimacji nie dało się go uratować.
46-letni kierowca, który kiedyś mieszkał w gminie Uchanie, tego dnia przyjechał do rodziny, by spędzić tu długi czerwcowy weekend. Tłumaczył, że gdy dojeżdżał, nie widział dzieci, a gdy już je zauważył, nie zdążył zahamować. Potem wyjaśniał śledczym, że oślepiło go słońce. Wiadomo, że podczas zdarzenia był trzeźwy.
Mężczyzna został skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata i trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz tysiąc złotych nawiązki. Rodzina się od tego wyroku odwołała. Sąd apelacyjny jednak kilka dni temu utrzymał w mocy decyzję sądu pierwszej instancji.
Czytaj także: Dziecko lub zwierzę w nagrzanym samochodzie - czy możemy zbić szybę?
Napisz komentarz
Komentarze