Pan Karol skontaktował się z wydziałem komunikacji Urzędu Miasta Chełm telefonicznie.
- Pani powiedziała, że najbliższy termin to 15 czerwca, a 7 czerwca musiałem wracać do pracy za granicę. Mówiłem, tłumaczyłem, pytałem, czy by mnie gdzieś nie wcisnęła. Niestety, pani stanowczo odmówiła. Dlaczego kupując pojazd w Niemczech, tablice rejestracyjne zjazdowe załatwiłem od ręki, jeszcze w dniu zakupu, a w Polsce tak długo musiałem czekać? Wydaje mi się, że gdyby było więcej punktów, w których można rejestrować auta, problem byłby rozwiązany. W Niemczech w wydziale komunikacji, w którym byłem, jest 30 takich stanowisk.
Uwagi naszego Czytelnika przekazaliśmy do Urzędu Miasta Chełm. Jak wyjaśnia Damian Zieliński, procedury są dla wszystkich petentów jednakowe. Mieszkańcy rejestrowani są telefoniczne i umawiani na konkretne terminy. Na tej podstawie tworzona jest lista osób zapisanych, których sprawa w dany dzień będzie realizowana.
- Ten system funkcjonuje od kilku miesięcy i sprawdza się. Udało się m.in. rozładować kolejki. Dziennie, w sprawie rejestracji samochodu w wydziale komunikacji, obsługiwanych jest około 40 osób. Należy jednak pamiętać, że w tym przypadku mówimy o dwukrotnej wizycie jednego dnia. Mieszkaniec przychodzi bowiem najpierw zarejestrować pojazd, a następnie odebrać dokumenty - wyjaśnia Zieliński. - W międzyczasie wydawane są również dowody stałe, ok. 30 osobom dziennie. Dodatkowo dokonywane są również adnotacje do dokumentów (np. gaz, hak czy współwłasność) dla ok. 20 osób dziennie.
Czytaj także: Lotnisko PWSZ w Chełmie opanuje straż graniczna
Napisz komentarz
Komentarze