- To jest bardzo niebezpieczne. Nasza wieś położona jest blisko Chełma, a jednocześnie na terenach leśnych. Dużo ludzi przejeżdża tędy rowerami. Jeżdżą też motory. Tylko patrzeć, jak dojdzie do jakiegoś wypadku. Trawy i chwasty na poboczach porosły tak wysokie, że niczego nie widać na zakrętach i wyjazdach - mówi sołtys Andrzej Paszko. - Jak na razie jeszcze gmina Sawin za to odpowiada - dodaje.
Sprawa zmiany granic i przyłączenia wsi Jagodne jest w toku. Prawdopodobnie do 31 lipca Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji podejmie ostateczną decyzję w tej sprawie. Jeśli będzie na tak, Jagodne od przyszłego roku będzie już administracyjnie przynależne do gminy Chełm. Na razie mieszkańcy wsi odprowadzają podatki do gminy Sawin i oczekują, że drogi gminne będą należycie utrzymane. Wiedzieli od dawna, że żadnych nowych inwestycji gmina Sawin u nich nie wykona, ale nie spodziewali się, że nie będzie też koszenia. Po naszej interwencji pracownicy gminy zadbali o stan poboczy na odcinkach najbardziej niebezpiecznych.
- Roboty związane z bieżącym utrzymaniem dróg na terenie gminy są sukcesywnie realizowane. Jednak nie jest możliwe, aby we wszystkich sołectwach wykonać je w jednym czasie z powodu ograniczonej liczby pracowników zatrudnionych do realizacji tego typu prac - odpowiedział wójt Dariusz Ćwir po dwóch tygodniach od otrzymania od nas maila w sprawie Jagodnego. Ten czas wystarczył, by także w Jagodnem pracownicy gminy wykosili zarośnięte chwastami pobocza dróg.
Co też ważne, fundusz sołecki Jagodnego został przez mieszkańców w całości przeznaczony na drogi, co daje pewność, że w tym roku gmina Sawin nie zapomni zupełnie o tej miejscowości. Mają tam być wykonane prace w ramach realizacji tego funduszu.
Teraz czytane: Chełm daleko w rankingu "zielonych miast"
Napisz komentarz
Komentarze