O małym Oliwierku usłyszeliśmy przed ponad rokiem, gdy jego rodzice zaczynali zbiórkę pieniędzy na sfinansowanie operacji ortopedycznych. Chłopiec miał wtedy zaledwie 5 miesięcy. Teraz ma ponad 1,5 roku. Urodził się ze znacznie skróconą nóżką i zdeformowaną rączką. W lewej dłoni nie ma dwóch palców. Można mu pomóc, ale to wymaga skomplikowanych i drogich operacji ortopedycznych. Na Siepomaga.pl zebrano 400 tys. zł. Po emisji programu „Sprawa dla reportera” została uruchomiona również zbiórka na portalu Uratujecie.pl oraz możliwość wysyłania SMS-ów. Kwota, jaka została tam zgromadzona, przeszła najśmielsze oczekiwania i wynosiła 288 tys. 353 zł. W sumie na konta Oliwierka trafiło 688 tys. 353 zł. Pieniądze te pozwolą sfinansować w całości dwie operacje. Nadwyżka pozostanie na koncie fundacji Siępomaga i zostanie przeznaczona na dalszy etap leczenia.
Pierwsza operacja Oliwierka odbyła się w ubiegły wtorek (28 września) po południu. Trwała 5,5 godziny.
- Dla nas to było 5,5 godziny stresu, strachu i nerwów. Cały zabieg operacyjny odbył się pomyślnie, dr Paley oraz jego zespół byli bardzo zadowoleni. Jedynie nie udało się przeprowadzić zabiegu rozdzielenia paluszków, który odbędzie się podczas kolejnej operacji, mamy nadzieję, że w lutym - mówi Elwira Kloc, mama chłopca.
Już wiadomo, że Oliwierek dobrze zniósł znieczulenie, nie wystąpiły żadne powikłania. Szybko dochodzi do siebie, ale ciągle go boli, dlatego podawane są mu leki przeciwbólowe.
- Wszyscy uczymy się nowej sytuacji. Gips jest bardzo duży, od pachy aż do końca paluszków - dodaje mama.
Napisz komentarz
Komentarze