Na taką wiadomość rodzice maluchów z Włodawy i okolic czekali od dawna. - Brak pediatrii oznacza, że musimy z chorymi dziećmi krążyć po szpitalach w regionie. Najbliższy szpital w Chełmie jest oddalony od Włodawy o prawie 50 kilometrów. To daleko, a przecież nie wszyscy mają samochody – argumentowali wiosną. Dwie zdesperowane mamy maluchów zbierały wtedy podpisy pod petycją w sprawie przywrócenie pediatrii. Nic jednak nie wskórały, bo we Włodawie od dawna brakuje lekarzy.
Sytuacja się nie zmieniła.
- Szpital w dalszym ciągu poszukuje pediatrów. Braki występują w zasadzie w każdej specjalności lekarskiej. Zatrudnimy każdego lekarza, który będzie chciał u nas pracować – powiedziała nam na początku października Elżbieta Korszla, z-ca dyrektora placówki ds. administracyjno-organizacyjnych.
W ubiegłym tygodniu wojewoda lubelski Lech Sprawka spotkał się z dyrektor lubelskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia Dagmarą Marczewską i wojewódzkim konsultantem w dziedzinie pediatrii prof. dr hab. Elżbietą Pac-Kożuchowską. W spotkaniu uczestniczyła też dyrektor Wydziału Zdrowia Urzędu Wojewódzkiego Agnieszka Kowalska-Głowiak. Powód? Na oddziałach pediatrycznych, które jeszcze działają na Lubelszczyźnie, zaczyna brakować wolnych miejsc. Jest źle, bo pediatria nie działa także w Zamościu, szpitalu wojewódzkim przy al. Kraśnickiej w Lublinie i w placówce w Lubartowie.
- Prawdopodobnie od listopada uruchomione zostaną oddziały we Włodawie i Lubartowie – zapowiedział po spotkaniu wojewoda. - Jest nadzieja, że uda się tam uzupełnić braki kadrowe. Będziemy monitorować sytuację i w razie konieczności szukać doraźnych rozwiązań – zapewnił Sprawka.
Dyrekcja włodawskiego szpitala przyznaje, że szansa na uruchomienie oddziału jest, ale obietnic nie chce składać.
- Na pediatrii jest 14 łóżek. Aby oddział mógł funkcjonować, potrzeba pięciu lekarzy pediatrów II stopnia. W szpitalu funkcjonuje też oddział neonatologiczny. Dyżury są łączone, więc lekarze pediatrzy, którzy podejmą pracę na pediatrii, powinni mieć doświadczenie w pracy z noworodkami. Do obsługi oddziału potrzeba też minimum 14 etatów pielęgniarskich – tłumaczy dyrektor SP ZOZ we Włodawie Teresa Szpilewicz. I dodaje, że kierowania oddziałem mogłaby podjąć się pediatra, która przyjmuje teraz w przychodni. - W ten sposób osłabimy jednak opiekę nad dzieckiem w Podstawowej Opiece Zdrowotnej. Na naszym terenie nie ma lekarzy pediatrów, którzy mogliby i chcieliby podjąć pracę na oddziale. Przeważnie dojeżdżają do nas lekarze z dużych ośrodków, ale teraz i tam są braki kadrowe.
Zdaniem dyrektor Szpilewicz, trzeba zadać sobie pytanie: „co dziś jest bardziej potrzebne i ważniejsze, przyjmowanie dużej grupy dzieci przez POZ, czy przeniesienie lekarzy na oddział i osłabienie przychodni”.
- Nie da się zapewnić opieki małym pacjentom tu i tu, lekarze nie podołają. Jeśli uda się zgromadzić personel do pracy, oddział na pewno będzie funkcjonował – kwituje dyrektorka włodawskiego szpitala.
Oddział pediatryczny w szpitalu we Włodawie zawiesił działalność na początku kwietnia ubiegłego roku.
Teraz czytane: Przejechał się na kryptowalucie
Napisz komentarz
Komentarze