Mieszkańcy nadbużańskich terenów dostali niezłą zagadkę do rozwiązania, kiedy rząd ogłosił plany budowy muru na granicy z Białorusią. Cały odcinek graniczny to 418 km, z czego lubelski znajduje się na rzece Bug. Zapytaliśmy NOSG, czy w najbliższym czasie planowane są u nas jakieś działania związane z budową muru?
- Proces budowania bariery na granicy z Białorusią znajduje się na obecnym etapie na szczeblu legislacyjnym i nie przystąpiono jeszcze do realizacji jego budowy na odcinku Nadbużańskiego Oddziału SG. Trudno więc, aby w tym czasie, na poziomie oddziału, udzielać odpowiedzi w tym zakresie - dowiadujemy się od por. Dariusza Sienickiego.
Dopóki nie poznamy konkretów budowy muru na granicy, niepokój będzie zapewne towarzyszył mieszkańcom. Jednak biorąc pod uwagę obecny kryzys i dotychczasowe działania, raczej możemy być spokojni, bo główna oś kryzysu to nie nasze województwo. Biorąc pod uwagę ukształtowanie terenu i bliską zabudowę przy rzece, mamy w powiecie włodawskim swój "naturalny" mur.
- Od 1 do 20 października nie odnotowaliśmy prób nielegalnego przekroczenia granicy państwowej z Białorusi do Polski, na odcinku Placówki Straży Granicznej we Włodawie. - podaje por. Sienicki.
W ustawie jest mowa o 187 km szczególnie narażonych na niebezpieczeństwo nielegalnego przekraczania granicy. Mając na względzie fakt, że zbudowane obecnie zasieki mają jedynie 150 km długości, możemy przypuszczać, iż budowa muru granicznego nie będzie dotyczyła naszego województwa.
- Źle by było, gdyby przy Bugu był mur. Przecież to by zniszczyło spływy kajakowe, a ja co roku z mężem i dziećmi pływamy na kajakach - mówi mieszkanka Włodawy.
- Teraz to na ryby nie ma jak się wybrać, a jakby by mur postawili, to trzeba by było daleko jeździć. To u nas jest bez sensu, bo tu i tak migrantów nie ma - usłyszeliśmy od wędkarza.
Napisz komentarz
Komentarze