Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 24 listopada 2024 22:27
Reklama
Reklama

Zaostrzenie kar dopiero od stycznia

Nowe przepisy podnoszące wysokość mandatów i punktów karnych nie wejdą w życie 1 grudnia, tak jak od dawna zapowiadano, ale dopiero miesiąc później, czyli 1 stycznia. Wszystko przez przyjęcie poprawek do pierwotnego projektu ministerstwa infrastruktury. W których punktach je zastosowano i jak będą wyglądały w praktyce?
Zaostrzenie kar dopiero od stycznia

Zgodnie z pierwotnym projektem, kierowca, którzy przekroczy prędkość o ponad 30 km/h (na każdym rodzaju drogi) miał płacić aż 1500 zł mandatu, ale kwota ta została obniżona do 800 zł. Wiceminister infrastruktury Rafał Weber zapowiedział, że ta kara będzie stopniowana wraz ze wzrostem prędkości odstającej od limitu. Oznacza to w praktyce, że kierowca, który będzie jechał np. 120 km/h w terenie zabudowanym, zapłaci więcej niż ten jadący przez miasto 100 km/h, a nie – jak obecnie – tyle samo.

Kolejna wprowadzona poprawka dotyczy wsiadania za kierownicę pojazdu mechanicznego mimo braku uprawnień. To wykroczenie miało być karane mandatem 1000-złotowym, ale ostatecznie podniesiono go do 1500 zł. Z projektu zniknął zapis mówiący o 10 proc. zniżki na opłacenie mandatu na miejscu, pojawił się natomiast taki, który mówi o zatrzymaniu uprawnień na trzy miesiące za ingerencję w tachograf.

Ministerstwo doprecyzowało również tamowanie ruchu, aby odróżnić zdarzenie spowodowane przez np. demonstrantów, od tego, które spowoduje kierowca. Karane będzie np. zatrzymanie się na drodze, aby zrobić zdjęcie lub nagrać video. Jeśli kierowca zatamuje ruch, a dodatkowo spowoduje poważne zagrożenie komunikacyjne, może liczyć się z karą sięgającą nawet... 30 000 zł.

Następna poprawka odnosi się do kierowców popełniających recydywę. Recydywa będzie dotyczyła tego samego wykroczenia, a nie – jak na początku planowano – każdego innego złamania przepisów na drodze. Mocniej oberwą za to zmotoryzowani, którzy zostaną drugi raz złapani „na podwójnym gazie”, ponieważ oni będą karani „podwójną stawką”.

Ostatnia zmiana, która spotkała się z aprobatą posłów, dotyczy tego, czego większość kierowców obawiała się najbardziej, a mianowicie uzależnienia wysokości składki OC od liczby punktów karnych. Krótko mówiąc, im więcej przepisów będziemy łamali, tym więcej zapłacimy za polisę ubezpieczeniową.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamareklama Bon Ton
KOMENTARZE
Autor komentarza: Pierre DolnientyTreść komentarza: Czy ktoś myślący uwierzył w te banialuki?Data dodania komentarza: 24.11.2024, 15:00Źródło komentarza: Chełm. Rozrasta się skład kadry kierowniczej miejskiej spółkiAutor komentarza: Majster RuraTreść komentarza: Pan Sikora powinien sobie przypomnieć swoje obraźliwe wpisy pod adresem Prezydenta w trakcie kampanii wyborczej, które publikował na Facebooku,a nie robić za trybuna ludowegoData dodania komentarza: 24.11.2024, 00:47Źródło komentarza: Chełm. Polityczna awantura o pumptrack. Kto nie jest w koalicji, nie ma wpływu na miejskie sprawy?Autor komentarza: JolkaTreść komentarza: W Żmudzi też by się przydał kolejny blok dla młodych bo jest zapotrzebowanie na mieszkania a nie ma nic do kupienia.Data dodania komentarza: 23.11.2024, 18:35Źródło komentarza: Gm. Leśniowice. Otwierają się na młodych i ich potrzebyAutor komentarza: chełmiakTreść komentarza: Lokalizacja w tym miejscu tak dużego boiska bez trybun, parkingu i kilku innych rzeczy to porażka.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 23:34Źródło komentarza: Chełm. Polityczna awantura o pumptrack. Kto nie jest w koalicji, nie ma wpływu na miejskie sprawy?Autor komentarza: ChelmiakTreść komentarza: Ale mamy za to boisko lekkoatletyczne przy rejowieckiej, szkoda tylko że brakuje tam tlenu do oddychania biegającData dodania komentarza: 22.11.2024, 21:17Źródło komentarza: Chełm. Polityczna awantura o pumptrack. Kto nie jest w koalicji, nie ma wpływu na miejskie sprawy?
Reklama
Reklama
Reklama