- W pierwszym dniu udogodnień dla pacjentów na szczepienie zgłosiła się tylko jedna osoba. Następnego dnia przyszły dwie. I na tym koniec - powiedziała nam dyrektor szpitala Teresa Szpilewicz. W związku z tym szczepienia odbywają się we wcześniej ustalonym porządku. - Obecnie proces jest rozpisany na grudzień i częściowo na styczeń. Wszyscy chętni są sukcesywnie szczepieni - zapewnia.
Od wakacji w szpitalu wykonano 1349 szczepień przeciw Covid-19. Pod tym względem Włodawa i tak wypada całkiem nieźle. Przypominamy, że na początku listopada miasto, z wynikiem 52,33 proc. zaszczepionych mieszkańców, zostało laureatem konkursu „Najbardziej odporna gmina” w kategorii małe gminy. Nagrodą były pieniądze, aż milion złotych.
Dziś, jak wynika z rządowych statystyk, liczba osób zaszczepionych we Włodawie wynosi 7174. Mieszkańców, którzy przyjęli dwie dawki, jest 6973. To stanowi już 53,9 proc. wszystkich włodawian.
- Niedawno oboje z mężem przyjęliśmy trzecią, przypominającą dawkę szczepionki przeciw koronawirusowi. Nie chcemy ryzykować, narażać siebie ani innych na niebezpieczeństwo. Leżałam już w szpitalu z ciężkim zapaleniem górnych dróg oddechowych. Nikomu tego nie życzę - mówi 61-letnia pani Barbara.
Osób w jej wieku (60+) zaszczepiło się we Włodawie ponad półtora tysiąca. Ze szczepień skorzystało też prawie tyle samo 70-latków oraz osób w przedziale wiekowym 20-39 lat. Największą grupę zaszczepionych stanowią włodawianie, którzy mają od 40 do 59 lat, najmniejszą (488 osób) dzieci i młodzież od 12. do 19. roku życia.
Jak wygląda sytuacja w powiecie włodawskim? Miastu, jeśli chodzi o liczbę zaszczepionych osób, depcze po piętach gmina Stary Brus, gdzie szczepionkę przyjęło 51,5 proc. mieszkańców. Wszystkie pozostałe gminy powiatu przekroczyły próg 40 proc. zaszczepionych. Najmniej osób przyjęło przynajmniej jedną dawkę preparatu przeciw koronawirusowi w gminie Urszulin - 41,1 procent.
Napisz komentarz
Komentarze