- Nie tak wyobrażaliśmy sobie naszą sytuację na półmetku rozgrywek. Liczyliśmy na miejsce w pierwszej szóstce, które dałoby nam utrzymanie i spokojną grę w rundzie rewanżowej. Tak się jednak nie stało. Zainkasowaliśmy zbyt małą liczbę punktów i niestety po 18. kolejkach zajmujemy dopiero dziewiątą lokatę w tabeli grupy drugiej. Zrobimy jednak wszystko, aby pozostać na tym poziomie zmagań na następny sezon - zapewnia Jan Konojacki, trener czwartoligowego Kłosa.
Zdaniem szkoleniowca na słabsze wyniki zespołu z gminy Chełm w pierwszej części sezonu 2021/2022 wpłynęły m.in. problemy z obsadą pozycji bramkarza.
- Jeszcze przed startem rozgrywek teoretycznie mieliśmy trzech golkiperów. Niestety, sprawy zawodowe ostatecznie uniemożliwiły grę Łukaszowi Kozłowskiemu, zaś w ostatnim sparingu przed inauguracją ligi Konrad Wojtiuk zerwał więzadła. Jakby tego było mało, nasz trzeci bramkarz Michał Łopąg, który i tak nie zawsze był do naszej dyspozycji, na kilka kolejek przed końcem rundy jesiennej doznał urazu biodra i w bramce musiał stanąć nominalny napastnik Łukasz Drzewicki - tłumaczy Konojacki.
Kolejnym czynnikiem, który wpłynął na całościowy obraz gry Kłosa, był brak doświadczenia. Drużyna trenera Konojackiego jest jedną z najmłodszych ekip występujących w lubelskiej Hummel IV lidze.
- I niestety ten brak doświadczenia był decydujący w wielu meczach – przyznaje trener Kłosa. - Owszem, w tych młodych zawodnikach, których mamy, drzemie olbrzymi potencjał, ale przydałby się jeszcze ktoś, kto wprowadziłby spokój na boisku i pokierował naszą grą, zwłaszcza w trudniejszych momentach spotkania, kiedy np. rywal ma nad nami przewagę w posiadaniu piłki – tłumaczy Konojacki.
W pierwszej fazie przygotowań piłkarze Kłosa skupią się na budowaniu wytrzymałości oraz siły. Z kolei pod koniec zimowego okresu przyjdzie czas na poprawę taktyki, szybkości oraz dynamiki. W dobrym przygotowaniu do rundy wiosennej mają pomóc mecze kontrolne. Rywalami zespołu z gminy Chełm będą: Powiślak Końskowola (5/6 lutego), Motor II Lublin (12/13 lutego), Granica Lubycza Królewska (19/20 lutego), Sygnał Lublin (26/27 lutego), Lublinianka Lublin (5/6 marca) oraz Hetman Żółkiewka (12/13 marca).
- Mamy jeszcze wolne terminy środowe, w których na pewno zmierzymy się z Wilgą Garwolin i być może z Chełmianką – informuje trener Konojacki.
Czy w Kłosie dojdzie do wielu zmian kadrowych?
- Nie chcemy robić żadnej rewolucji. Nie zamierzamy się nikogo pozbywać. Żaden z zawodników nie zgłaszał chęci odejścia. Natomiast, jeśli chodzi o transfery w drugim kierunku, sprawa jest oczywiście otwarta. Mamy świadomość, że wzmocnienia są konieczne i to do każdej formacji. Priorytetem jest oczywiście bramkarz, ale przydałby się również kreatywny środkowy pomocnik. Na konkrety trzeba jednak poczekać - podkreśla szkoleniowiec.
Czytaj także: Trenerskie roszady w chełmskiej "okręgówce"
Napisz komentarz
Komentarze