Walkę o medale młody tenisista rozpoczął od turnieju indywidualnego. W fazie grupowej pokonał 3:1 Wojciecha Lemieszkę ze Stowarzyszenia LZS Kuźnicy Żelichowskiej. W drugim spotkaniu ograł 3:0 Kacpra Totona z UKS Niedźwiady Dolnej oraz 3:0 Filipa Szymańskiego z LZS Victorii Kołaczkowo. Dzięki tym zwycięstwom awansował z pierwszego miejsca w grupie do fazy pucharowej.
W spotkaniu o najlepszą szesnastkę turnieju Szymon pewnie wygrał 3:0 z Adamem Kosteckim z Nadarzyna. W kolejnym starciu pokonał 3:1 rozstawionego z numerem ósmym w turnieju, Mikołaja Kubiaka z LZS Victorii Kołaczkowo. Dzięki zwycięstwu znalazł się w najlepszej ósemce w kraju. W pojedynku z Kacprem Tureckim z UKS Rokicie Szczytniki uległ rywalowi 3:1 i ostatecznie sklasyfikowany został na piątym miejscu.
Znacznie lepiej poszło Zguczyńskiemu w grze podwójnej z Kulczyckim. W pierwszej rundzie, dzięki rozstawieniu z numerem jeden para miała wolny los. W drugim meczu o czołową ósemkę pewnie zwyciężyła 3:0 Mikołaja Kaciubę z KS Polkowicę i Wiktora Ulatowskiego z MKS Wolavii Wołów.
Zobacz też: Basketmania dla Chełma - wyniki!
Podczas następnego dnia turnieju Zguczyński wspólnie z Kulczyckiem rozpoczęli rywalizację deblową. Na początek pewnie wygrali 3:0 z Szymonem Maciejewskim z UKS MOSiR-u Dukli i Damianem Danowskim z ZKS Drzonkowa. Po tym spotkaniu byli już w czołowej czwórce turnieju. Do rozegrania pozostał mecz o finał, w którym zawodnik SMS Włodawa spisał się wyśmienicie, dzięki czemu duet pewnie pokonał 3:0 parę z Kolpingu Jarosław: Dawida Jadama i Dawida Szczygła. Mecz finałowy, który stał na bardzo wysokim poziomie, włodawianin i jego kolega z pary także zdołali rozstrzygnąć na swoją korzyść. Wygrali 3:1 z Michałem Wandachowiczem z Chrobry Międzyzdroje i Marcelem Błaszczykiem z Dwójki Rawa Mazowiecka.
- Specjalne podziękowania należą się państwu Kulczyckim, a w szczególności Ryszardowi Kulczyckiemu, który wymyślił taką parę deblową – mówi ojciec Szymona Zguczyńskiego, Artur. - Już na II Grand Prix Polski twierdził, że wygrana chłopców w mistrzostwach Polski jest możliwa. Nieoceniony jest również wkład trenera i jednocześnie taty Alana, Szymona Kulczyckiego, który prowadził chłopców podczas gier podwójnych – dodaje.
Słowa podziękowania należą się również bratu Szymona, Jakubowi Zguczyńskiemu, który z powodzeniem prowadził przez cały sezon Szymona podczas gier indywidualnych, zastępując mu trenera. Należy również wspomnieć o pierwszym trenerze Szymona, Tomaszu Czuryłowiczu, dzięki któremu rozpoczęła się w ogóle jego przygoda z tenisem stołowym. - Bez niego nie byłoby tylu emocji, wzruszeń, łez i sukcesów - mówi ojciec Szymona.
Napisz komentarz
Komentarze