Jubileuszowa X już edycja imprezy Wrak Atak, tym razem pod nazwą Puk Puk, odbyła się w dniach 24-25 czerwca. Krótka, kręta i wyboista trasa pierwszego dnia zmagań była dodatkowo grząska. Wyścigi polegały na pokonaniu jak największej liczby okrążeń w określonym czasie.
W sobotę przeprowadzono biegi eliminacyjne.
W pierwszym straciliśmy obie opony na tylnej osi, ale dojechaliśmy do mety. W drugim w kraksie uszkodziliśmy chłodnicę, ale też daliśmy radę dokończyć bieg z dobrym wynikiem i awansowaliśmy do półfinału – opowiada Maciek Mazurek, kierowca teamu Metal-Pol.
W półfinale chełmska załoga startowała z pierwszej linii i błyskawicznie objęła prowadzenie, które utrzymywała przez większą część biegu.
– Niestety, pod koniec urwaliśmy koło i nie dojechaliśmy do mety – mówi Dawid, mechanik "stajni" Metal-Pol.
Mimo to chełmska ekipa jest zadowolona z kolejnego udziału w tego typu imprezie. Panowie dali z siebie wszystko i zgarnęli kolejną porcję cennych doświadczeń. Martwi trochę BMW, które jest tak poobijane, że trudno rozpoznać markę i model. – Reanimujemy auto i szykujemy się do sierpniowego startu w Radomiu – zapowiada Rafał, pilot załogi Metal-Pol.
X edycji lubelskiego Wrak Atak towarzyszyła zbiórka krwi i rejestracja w bazie dawców szpiku kostnego zorganizowana w przez Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie.
Napisz komentarz
Komentarze