Na lutowej sesji radni, jak co roku, przyjęli uchwałę w sprawie przyjęcia programu opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt na terenie gminy Siedliszcze w tym roku. Podstawowy problem, z jakim mierzy się wykonawca postanowień uchwały - w tym przypadku burmistrz Siedliszcza - to faktyczna ocena statusu danego zwierzęcia. W gruncie rzeczy nie wiadomo bowiem, które zwierzę jest naprawdę bezdomne i pozostaje bez opieki, a które zostało przygarnięte i udomowione (czyli przestaje być bezdomne). Wciąż nie funkcjonuje efektywny system, który weryfikowałby, do kogo należy pies czy kot. Problem czworonogów wałęsających się po terenie gminy jest jednak widoczny i budzi ogólny niepokój mieszkańców.
- Niejednokrotnie zgłaszają się do nas prywatni właściciele pupilów i oczekują, że zabieg wykonamy na koszt gminy. Często spotykamy się również z problemem nielegalnych, domowych hodowli. Ktoś przygarnia np. sześć kotów i te koty mu się w sposób nieograniczony rozmnażają. To samo dotyczy prób umieszczania zwierząt w schronisku. Pragnę przypomnieć, że uchwała dotyczy tylko i wyłącznie zwierząt bezdomnych - tłumaczy Grzegorz Jędruszak, zastępca burmistrza Siedliszcza. - Pytanie brzmi - które konkretnie zwierzę jest bezdomne, a które nie. Czy jest nim np. pies, który pozostał w gospodarstwie po aresztowaniu właściciela, który musi odbyć karę? Bardzo rzadko właściciele przyznają się również do psów czy kotów potrąconych w wypadku komunikacyjnym. Wówczas koszt leczenia takiego zwierzęcia również spada na gminę. Chodzi tak naprawdę o brak precyzji w przepisach.
Jedna z mieszkanek zgłosiła do redakcji problem, że prośby o konkretne interwencje nie spotkają się na ogół z pozytywną reakcją i problem jest ustawicznie zbywany. - Burmistrz Jędruszak traktuje swoich petentów w sposób obcesowy, uwłaczający zarówno powadze sprawowanego urzędu, jak i osobistej godności osoby, która do niego przychodzi. Koty i psy rozmnażają się w sposób nieograniczony, a gmina tłumaczy się, że na działania związane z profilaktyką nie ma pieniędzy.
Uchwała przewiduje m.in., że wyłapywanie zwierząt będzie miało charakter stały (na każde zgłoszenie takiej potrzeby) oraz okresowy (w przypadku, kiedy zaobserwuje się wzrost populacji bezdomnych zwierząt). Poza tym dokument nie przewiduje wyjątków, jeśli idzie o zabiegi sterylizacji. Te mają być wykonywane przez wyznaczony gabinet weterynaryjny po kontakcie z pracownikiem urzędu gminy (zatem burmistrzem Jędruszakiem) i odpowiedniej konsultacji.
Burmistrz uważa, że w ramach przyjętego programu dochodzi do licznych nadużyć, ponieważ mieszkańcy wykorzystują sytuację i próbują umieścić w schronisku lub wysterylizować prywatne zwierzęta. Mieszkańcy zaś twierdzą, że gmina nie wywiązuje się w należyty sposób z własnych zadań, które jasno określa uchwała, tłumacząc się brakiem środków, a te zostały przecież wyasygnowane.
Na pewną dowolność interpretacyjną skazany jest np. punkt 2 uchwały, który stanowi, że "Opieka nad wolno żyjącymi kotami polegała będzie na zapewnieniu im podstawowych warunków do życia w miejscu ich wystąpienia, poprzez dostarczenie pożywienia, wody pitnej oraz w razie potrzeby pomocy weterynaryjnej. Celem ograniczenia populacji oraz rozrodczości bezpańskich kotów będą one poddawane zabiegom sterylizacji lub kastracji, a ślepe mioty będą usypiane. Zmniejszanie ilości niechcianych kotów poprzez usypianie ślepych miotów będzie następowało w ostateczności, po nieudanej próbie oddania zwierząt do adopcji. Pozostałe działania będą ukierunkowane na znalezienie nowych właścicieli bezdomnym zwierzętom wolno żyjącym na terenie gminy Siedliszcze, przy współpracy w tym zakresie z organizacją społeczną, której statutowym celem działania jest ochrona zwierząt". Wciąż jednak przepisy odnoszą się do zwierząt pozostających bez opieki właściciela.
Przykłady innych gmin pokazują, że o zwiększenie puli środków na sterylizację można starać się w ramach programu oferowanego np. przez konkretną fundację. Z takiej współpracy skorzystała np. gmina Rejowiec Fabryczny, która w ramach własnej uchwały przyjęła program "Zwierzowa akcja kastracja". Akcję nadzoruje Fundacja Zwierz. Tymczasem Siedliszcze nie korzystają z żadnej pomocy zewnętrznej.
Na zadania związane z realizacją postanowień "zwierzęcej" uchwały przewidziano następujące środki:
- 28 000 zł na odławianie bezdomnych zwierząt i zapewnienie całodobowej opieki weterynaryjnej w przypadkach zdarzeń drogowych z udziałem zwierząt;
- 4 000 zł na zakup karmy dla zwierząt, w tym dokarmianie wolno żyjących kotów;
- 20 000 zł na koszt utrzymania zwierząt w schronisku, w tym dotacja celowa na Schronisko dla Bezdomnych zwierząt w Chełmie zgodnie z Porozumieniem Międzygminnym Nr D/6/2021;
- 6 000 zł na wydatki na inne zadania statutowe wynikające z opieki nad bezdomnymi zwierzętami, dotyczące m.in.: zdarzeń drogowych z udziałem zwierząt, transport zwierząt i utylizacja padłych zwierząt.
Napisz komentarz
Komentarze