Choć korespondencja jest anonimowa, rada powiatu postanowiła zlecić kontrolę. Dochodzeniem mieli początkowo zająć się członkowie komisji rewizyjnej. Okazało się, że nie mają do tego uprawnień.
- Komisja rewizyjna nie może kontrolować radnych. Na ten temat jest wiele orzeczeń sądów administracyjnych. Z artykułu 17 Ustawy o samorządzie powiatowym wynika, że przeprowadzeniem kontroli w zakresie legalności sprawowania mandatu przez radnego Domańskiego powinna zająć się komisja etyki - mówił przewodniczący komisji Marek Piwko na ostatniej sesji.
- Ja nie jestem miłośnikiem i obrońcą pana Domańskiego, ale nie ośmieszajmy się i nie róbmy cyrku z naszej rady. Ta sprawa jest szyta grubymi nićmi. Ja też mam mieszkanie poza naszym powiatem, z którego czasami korzystam. Równie dobrze ktoś mógłby mi zarzucić, że powinienem z tego powodu stracić mandat - grzmiał były starosta Janusz Szpak.
Co ciekawe, sprawami etyki zajmuje się komisja finansów, której przewodniczy... Bogusław Domański. Przewodniczący rady powiatu Witold Boruczenko tłumaczy, że radny nie będzie „sędzią we własnej sprawie”.
Sprawą od 14 kwietnia zajmują się też krasnostawscy policjanci, którzy prowadzą czynności sprawdzające.
- Trudno będzie zweryfikować, czy daty na niektórych zdjęciach nie zostały sfałszowane. Mam nadzieję, że uda się wziąć pod uwagę ustalenia śledczych - informuje Boruczenko.
Jakiś czas temu Domański zrezygnował z członkostwa w Prawie i Sprawiedliwości i przystąpił do Konfederacji. Mniej więcej od tego czasu podważana jest legalność sprawowania przez niego mandatu. W bieżącej kadencji pojawił się już zarzut, że w dniu wyborów mieszkał poza powiatem krasnostawskim. Anonim w tej sprawie został wówczas wyrzucony do kosza.
- Teraz zgłosiłem sprawę na policję. Ze zdjęć wynika, że ktoś obserwował mnie przez okno i robił mi zdjęcia z mojej posesji. Podsłuchiwanie rozmów telefonicznych jest również nielegalne. Komuś przeszkadza moja działalność. Ostatnio zablokowałem sprzedaż części chmielnika przy ul. Granicznej na budowę mieszkań, bo zaproponowany podział działki był dla powiatu niekorzystny. Zleciłem też kontrolę na oddziale radiologii w krasnostawskim szpitalu i zamierzam prześwietlić jedną z aktualnie prowadzonych inwestycji - mówi Bogusław Domański.
Podkreśla, że w dniu wyborów zamieszkiwał na terenie powiatu, gdzie koncentruje się jego życie rodzinne i zawodowe. Pochodzi z Poperczyna, a w Łopienniku Dolnym Kolonii prowadzi zakład zajmujący się ze skupem i konfekcjonowaniem ziół.
Napisz komentarz
Komentarze