Na transparencie znalazł się tekst następującej treści: "Nasza tożsamość, nasza kultura. Nie dla skweru Szmula". Trudno się dziwić, że nie wszystkim się podobał. Jak jednak ustaliliśmy, nikt tego faktu nie zgłosił na policję.
Chodzi o postać żydowskiego działacza partii BUND, Szmula Zygielbojma, który w czasie wojny starał się zaalarmować świat i opowiadać o tragicznym losie Żydów pod okupacją niemiecką. Pełnił funkcję członka Rady Narodowej przy rządzie Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie w Londynie. Historia Zygielbojma związana jest nierozerwalnie z Chełmem. W okresie międzywojennym zajmował się tutaj działalnością charytatywną i oświatową. Zygielbojm popełnił samobójstwo w 1943 roku. Akt ten miał być odpowiedzią na klęskę powstania w getcie warszawskim oraz milczenie świata wobec tragedii narodu żydowskiego.
Władze Chełma postanowiły upamiętnić tego działacza już w 2008 roku. Wówczas, dzięki inicjatywie Towarzystwa Jana Karskiego oraz Lubelskiej Izby Rzemieślniczej, wmurowano przy ul. Narutowicza pamiątkową tablicę.
Obecnie planowane jest zagospodarowanie skweru zlokalizowanego przy ul. Mickiewicza i ma to być nowe miejsce poświęcone Zygielbojmowi. Na skwerze mają zostać m.in. zaplanowane nowe nasadzenia, zamontowane oświetlenie, ławeczki oraz wyremontowana ściana budynku, przy której skwer się znajduje. W centralnym punkcie ma stanąć ławeczka z rzeźbą polityka.
Napisz komentarz
Komentarze