Prowadzony aktualnie remont dawnej cerkwi unickiej pw. św. Mikołaja w Chełmie był okazją do sprawdzenia wiarygodności relacji ustnej, informującej o kapsule czasu ukrytej w dawnym przejściu z apsydy prezbiterium świątyni do byłego unickiego Seminarium Duchownego, gdzie teraz swoją siedzibę ma IV Liceum Ogólnokształcącego im. dr Jadwigi Młodowskiej. Potwierdziło się wszystko, o czym mówiono.
- Odsłonięcie kapsuły czasu było czynnością prostą. Po zdemontowaniu przesłony ukazała się zamurowana wnęka z… drzwiami. Po otworzeniu drzwi z wnęki wyjęto elementy przedwojennego ołtarza głównego, krucyfiks oraz worek z niekompletnym szkieletem zwierzęcym - poinformował Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków. - Zarówno ołtarz, jak i krucyfiks dobrze zniosły kilkudziesięcioletnie ukrycie w kapsule czasu. Po przeprowadzeniu niezbędnych zabiegów konserwatorskich oba zabytki ze względu na posiadane wartości artystyczne i historyczne kwalifikują się do umieszczenia na stałej ekspozycji muzealnej, która powstanie po zakończeniu remontu cerkwi.
Czytaj także: Chełm. Wykopano szczątki dzieci
Powstanie kapsuły wiązało się z ostatnim całkowitym remontem cerkwi w 2. połowie lat 70. ubiegłego wieku. Podczas remontu zdewastowanego wnętrza obiektu umiejscowiono w niej elementy sakralnego wyposażenia szkolnej kaplicy rzymskokatolickiej pw. św. Mikołaja z lat 20. XX w.: niekompletny ołtarz i krucyfiks. Stworzenie kapsuły czasu było decyzją Leszka Samockiego, ówczesnego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Chełmie. Wiedział on, że w zdesakralizowanym wnętrzu cerkwi nie znajdzie się miejsce na ołtarz i krucyfiks. Poza tym nie można było przenieść zabytków do innego sakralnego miejsca. Najlepszym rozwiązaniem było więc stworzenie kapsuły czasu, w której mogły być one ukryte.
Specjaliści po zbadaniu szczątków zwierzęcia znalezionego w kapsule określą jego gatunek i, być może, uda się im wyjaśnić powód ich ukrycia w kapsule czasu.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze