Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Chełmianka nie dała rady, Zagłębie wbiło trójkę

Pierwszoligowe Zagłębie Sosnowiec okazało się zbyt mocne na trzecioligową Chełmiankę Chełm. W sobotę w ramach I rundy Pucharu Polski podopieczni Artura Bożyka przegrali 0:3 z grającym o dwie klasy rozgrywkowe wyżej rywalem, odpadając tym samym z dalszej rywalizacji.

Sobotnie spotkanie rozegrane na stadionie przy ul. I Pułku Szwoleżerów nie było imprezą masową. Po wygranym meczu rundy wstępnej Pucharu Polski z Rozwojem Katowice, klub nie był w stanie w tak krótkim czasie (w ciągu jednego tygodnia) przygotować wszystkich koniecznych dokumentów i uzyskać niezbędne opinie do wydania decyzji o pozwoleniu na imprezę masową. W związku z tym na trybunach chełmskiego stadionu zasiadło 999 kibiców. Ci, którzy obejrzeli pojedynek, z pewnością nie żałowali.

Pierwszą dobrą okazję stworzyli sobie gospodarze. Już w 2. minucie groźnie zza pola karnego uderzał Mateusz Kompanicki, ale bramkarz Zagłębia, choć z problemami, zdołał sparować futbolówkę na rzut rożny. W 10. minucie to goście byli bliscy objęcia prowadzenia. Po dwójkowej akcji Konrada Wrzesińskiego i Wojciecha Łuczaka strzał tego drugiego z trudem obronił Damian Drzewicki.

W kolejnych minutach optyczną przewagę mieli pierwszoligowcy. Nie potrafili oni jednak stworzyć stuprocentowej okazji do zmiany rezultatu. Chełmianka próbowała kontratakować, ale w kilku szybkich wyjściach podopiecznym Artura Bożyka brakowało dokładności. Do przerwy kibice bramek nie oglądali.

Po zmianie stron do zdecydowanych ataków ruszyli gracze Zagłębia. Przyjezdni starali się tworzyć akcje w bocznych sektorach boiska. Stamtąd piłki dośrodkowywane były do wchodzących rosłych napastników. Chełmianka ograniczyła się jedynie do wyprowadzania kontr. W 68. minucie bliski objęcia prowadzenia był Sebastian Milewski. Młody zawodnik Zagłębia uderzył jednak minimalnie obok bramki. Chwilę później dobrą okazję stworzyli sobie gospodarze. Przemysław Banaszak zacentrował w pole karne, a Aleksiej Pritulak huknął z pierwszej piłki. Ukraiński zawodnik nieczysto trafił w futbolówkę i ta minęła bramkę Zagłębia.

W 76. minucie goście dopięli swego. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Adama Banasiaka, bramkarza Chełmianki strzałem z kilku metrów z pierwszej piłki pokonał Łuczak.

Zaledwie 60 sekund później akcja przeniosła się na drugą stronę boiska. Nuno Malheiro nieprzepisowo zatrzymywał w polu karnym Banaszaka i sędzia podyktował dla gospodarzy "jedenastkę". Niestety po chwili kibice drużyny Chełmianki złapali się za głowy, bo Michał Wołos trafił z rzutu karnego w słupek. Niewykorzystana szansa na wyrównanie zemściła się w 80. minucie. Po złym wybiciu Drzewickiego Zagłębie wyprowadziło szybką kontrę, którą celnym strzałem zza pola karnego wykończył Łuczak.

W 90. minucie Zagłębie przypieczętowało swoje zwycięstwo. Malheiro zagrał na czystą pozycję do Banasiaka, a ten potężnym strzałem w krótki róg ustalił wynik spotkania na 3:0.

Należy podkreślić, że mimo porażki piłkarze Chełmianki, grając z występującym o dwie klasy rozgrywkowe wyżej rywalem, pozostawili po sobie dobre wrażenie. Podopieczni Artura Bożyka zakończyli swój udział w Pucharze Polski, ale zyskali niezwykle cenne doświadczenie.

Chełmianka Chełm – Zagłębie Sosnowiec 0:3 (0:0)

Bramki: Łuczak 76`, 80`, Banasiak 90`.

Chełmianka: Drzewicki – Kwiatkowski, Maliszewski (58 Kowalczyk), J. Niewęgłowski, Wołos, Kobiałka, Uliczny, Pritulak (82 Jabkowski), Kotowicz (46 D. Niewęgłowski), Kompanicki, Banaszak.

Zagłębie: Kudła – Sulewski (46 Lewicki), Jędrych, Cichocki, Malheiro, Milewski, Nowak, Wrzesiński, Łuczak, Nawotka (87 Mularczyk), Christavao (75 Banasiak).



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamabaner reklamowy
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama