Sobotnie spotkanie rozegrane na stadionie przy ul. I Pułku Szwoleżerów nie było imprezą masową. Po wygranym meczu rundy wstępnej Pucharu Polski z Rozwojem Katowice, klub nie był w stanie w tak krótkim czasie (w ciągu jednego tygodnia) przygotować wszystkich koniecznych dokumentów i uzyskać niezbędne opinie do wydania decyzji o pozwoleniu na imprezę masową. W związku z tym na trybunach chełmskiego stadionu zasiadło 999 kibiców. Ci, którzy obejrzeli pojedynek, z pewnością nie żałowali.
Pierwszą dobrą okazję stworzyli sobie gospodarze. Już w 2. minucie groźnie zza pola karnego uderzał Mateusz Kompanicki, ale bramkarz Zagłębia, choć z problemami, zdołał sparować futbolówkę na rzut rożny. W 10. minucie to goście byli bliscy objęcia prowadzenia. Po dwójkowej akcji Konrada Wrzesińskiego i Wojciecha Łuczaka strzał tego drugiego z trudem obronił Damian Drzewicki.
W kolejnych minutach optyczną przewagę mieli pierwszoligowcy. Nie potrafili oni jednak stworzyć stuprocentowej okazji do zmiany rezultatu. Chełmianka próbowała kontratakować, ale w kilku szybkich wyjściach podopiecznym Artura Bożyka brakowało dokładności. Do przerwy kibice bramek nie oglądali.
Po zmianie stron do zdecydowanych ataków ruszyli gracze Zagłębia. Przyjezdni starali się tworzyć akcje w bocznych sektorach boiska. Stamtąd piłki dośrodkowywane były do wchodzących rosłych napastników. Chełmianka ograniczyła się jedynie do wyprowadzania kontr. W 68. minucie bliski objęcia prowadzenia był Sebastian Milewski. Młody zawodnik Zagłębia uderzył jednak minimalnie obok bramki. Chwilę później dobrą okazję stworzyli sobie gospodarze. Przemysław Banaszak zacentrował w pole karne, a Aleksiej Pritulak huknął z pierwszej piłki. Ukraiński zawodnik nieczysto trafił w futbolówkę i ta minęła bramkę Zagłębia.
W 76. minucie goście dopięli swego. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Adama Banasiaka, bramkarza Chełmianki strzałem z kilku metrów z pierwszej piłki pokonał Łuczak.
Zaledwie 60 sekund później akcja przeniosła się na drugą stronę boiska. Nuno Malheiro nieprzepisowo zatrzymywał w polu karnym Banaszaka i sędzia podyktował dla gospodarzy "jedenastkę". Niestety po chwili kibice drużyny Chełmianki złapali się za głowy, bo Michał Wołos trafił z rzutu karnego w słupek. Niewykorzystana szansa na wyrównanie zemściła się w 80. minucie. Po złym wybiciu Drzewickiego Zagłębie wyprowadziło szybką kontrę, którą celnym strzałem zza pola karnego wykończył Łuczak.
W 90. minucie Zagłębie przypieczętowało swoje zwycięstwo. Malheiro zagrał na czystą pozycję do Banasiaka, a ten potężnym strzałem w krótki róg ustalił wynik spotkania na 3:0.
Należy podkreślić, że mimo porażki piłkarze Chełmianki, grając z występującym o dwie klasy rozgrywkowe wyżej rywalem, pozostawili po sobie dobre wrażenie. Podopieczni Artura Bożyka zakończyli swój udział w Pucharze Polski, ale zyskali niezwykle cenne doświadczenie.
Chełmianka Chełm – Zagłębie Sosnowiec 0:3 (0:0)
Bramki: Łuczak 76`, 80`, Banasiak 90`.
Chełmianka: Drzewicki – Kwiatkowski, Maliszewski (58 Kowalczyk), J. Niewęgłowski, Wołos, Kobiałka, Uliczny, Pritulak (82 Jabkowski), Kotowicz (46 D. Niewęgłowski), Kompanicki, Banaszak.
Zagłębie: Kudła – Sulewski (46 Lewicki), Jędrych, Cichocki, Malheiro, Milewski, Nowak, Wrzesiński, Łuczak, Nawotka (87 Mularczyk), Christavao (75 Banasiak).
Napisz komentarz
Komentarze