- Ta trawa, a w zasadzie chwasty nie dość, że wyglądają nieestetycznie, to na dodatek ograniczają widoczność. Miasto powinno coś w końcu z tym zrobić - skarży się jedna z naszych Czytelniczek.
- To jakiś obłęd! Nic dziwnego, że te chwasty tak porosły, skoro są podlewane - mówi pani Maria z Piłsudskiego. - Aleja piękna, wyremontowana, a trawniki takie zaniedbane. Jeśli to miały być łąki kwietne, to chyba się nie udały...
Słowa krytyki dotarły także do prezydenta Chełma, który zabrał głos w sprawie na swoim profilu na Facebook’u.
- Od dłuższego czasu dostaje od Was zapytania dotyczące alei Piłsudskiego. Jak pamiętacie, kilka tygodni temu poinformowałem Was, że nasadzenia na tej inwestycji nie zgadzają się z dokumentacją, co oznacza wprost, że pasy zieleni, które miały być wizytówka tego miejsca, wyglądają okropnie – przyznaje Jakub Banaszek. - Od kilku dni wysyłacie mi zdjęcia „ekip”, które podlewają chwasty. Czasem wkurzając się, czasem śmiejąc.
Prezydent wyjaśnił, że wykonawca został poinformowany, że w ramach gwarancji powinny być wykonane ponowne nasadzenia. Miał na to czas do 30 czerwca.
- Wykonawca zaczął podlewać „chwasty”, ale nie naprawił zaistniałej sytuacji. „Ekipy podlewające, Panowie z konewką” nie są pracownikami UM, spółek miejskich i to nie UM zlecał takie działanie – tłumaczył mieszkańcom prezydent.
Dowiedzieliśmy się, że kolejne rozmowy z wykonawcą mają w końcu przynieść skutek.
- Pracownicy urzędu miasta odbyli spotkanie z wykonawcą przebudowy al. marszałka Piłsudskiego. Zobowiązał się on do wykonania nasadzeń i do zadbania o estetykę alei w zakresie zieleni. Obecnie z wykonawcą ustalane są terminy realizacji tych zadań - przekazał nam Damian Zieliński z gabinetu prezydenta.
Miejmy nadzieje, że nie będą zbyt odległe i chełmianie z Dyrekcji Dolnej będą cieszyć oczy zielenią przy wyremontowanej alei…
Napisz komentarz
Komentarze