Dla kogo wakacje?
Jeżeli ktoś ma kilka mieszkań kupionych na kredyt, to może rozwiązanie wakacji zastosować tylko w 1 przypadku. Mieszkanie lub dom muszą być kupione do „zaspokojenia własnych potrzeb mieszkaniowych”. Z wakacji nie można skorzystać w przypadku lokalu przeznaczonego na wynajem. – Wakacje kredytowe są bezpłatne to znaczy, że zawieszona zostaje spłata zarówno części kapitałowej, jak i odsetkowej. W okresie zawieszenia bank nie może też pobierać żadnych opłat z wyjątkiem tych za ubezpieczenie umowy – podaje Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Jeżeli ktoś nie skorzysta z wakacji, nie może spotkać się z sytuacją, że w późniejszym okresie, z tego właśnie powodu, wzrośnie mu wysokość raty.
Aby ubiegać się o wakacje kredytowe trzeba, od 29 lipca, zgłosić się do swojego banku (przez internet lub osobiście) i złożyć wniosek. Muszą się w nim znajdować takie dane jak: oznaczenie umowy, okres (lub okresy) zawieszenia spłaty, oświadczenie, że wniosek dotyczy umowy zawartej w celu zaspokojenia własnych potrzeb mieszkaniowych, klauzula: „Jestem świadomy odpowiedzialności karnej za złożenie fałszywego oświadczenia”.
Jak skorzystać?
– Propozycja rządowa jest korzystna z punktu widzenia osób posiadających kredyty hipoteczne. Nowe przepisy pozwalają "odetchnąć" kredytobiorcom posiadającym nadmierne obciążenia z tytułu rat kredytu hipotecznego, co w perspektywie tego roku oraz następnego poprawi jakość życia kredytobiorców. Niestety, jest to tylko rozwiązanie doraźne i lepiej by było, gdyby znacząco spadło oprocentowanie kredytów, co przełoży się na mniejsza ratę. Analitycy prognozują, że w lipcu inflacja nie powinna wzrosnąć,a nawet obniży się o ok. 0,3 proc. Niestety, według ekspertów będzie to chwilowe, ale przy odpowiedniej polityce rządu inflacja w perspektywie najbliższych rat i tak powinna się znacząco obniżyć.
– Zainteresowanie klientów pomocą rządową jest widoczne. W moim i większości moich klientów zasadne byłoby zaoszczędzone środki (np. przy racie 4500 zł daje to w sumie 18 0000 zł w tym roku) wpłacić do banku na poczet spłaty kapitału kredytu. Daje to wymierne korzyści. Obniżając kapitał (ale nie skracając okresu kredytowania), możemy sami regulować wysokość raty poprzez zmniejszenie części odsetkowej, co finalnie przełoży się na mniejszą ratę. Jeżeli dokonamy takiej operacji osiem razy, będzie to widać na harmonogramie spłat – radzi agentka.
Nie "przejedzmy" zaoszczędzonych środków
Na pytanie, czy wakacje kredytowe są dobre dla wszystkich kredytobiorców, odpowiada że zasadniczo tak, ale ... najgorszym z możliwych wariantów byłoby bezrefleksyjne "przejedzenie" zaoszczędzonych środków. Po czterech miesiącach raty będą prawdopodobnie takie same i efekt pomocy "zniknie". – Wydłużenie okresu kredytowania o 8 miesięcy, zwłaszcza dla kredytów zaciąganych na 25 lub 30 lat i dla których jest jeszcze wiele lat do spłaty wydaje się być nieistotne.
Pozostaje mieć nadzieję, że dochody kredytobiorców wzrosną na tyle, że nie będzie to miało tak dużego znaczenia. Większy koszt kredytu (jeżeli nie nadpłacimy kapitału) w długiej perspektywie jest mało znaczący ponieważ pieniądz w czasie i tak traci na wartości. Ale powrót do rat sprzed wakacji kredytowych (zakładając, że jednak nie nadpłacimy kapitału) może być dla wielu bolesny. I niestety nie należy zapominać, że prawdopodobnie może to być czynnik proinflacyjny.
Napisz komentarz
Komentarze