Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Edukacji Narodowej Anny Zalewskiej rozpoczęcie roku przesunięte zostało na poniedziałek, 4 września. Oczywiście w większości szkół pierwszy dzień to jedynie uroczyste rozpoczęcie roku szkolnego, a lekcje zwykle zaczynają się dopiero następnego dnia. Oznacza to, że uczniowie i nauczyciele pierwsze zajęcia odbędą dopiero we wtorek, 5 września.
- Bardzo nie podoba mi się ta zmiana. Nie rozumiem, dlaczego początek roku nie mógłby się odbywać w piątek - mówi pani Agata z Chełma. - I tak pierwszy dzień to tylko omówienie kwestii organizacyjnych. Po co więc przesuwać to na poniedziałek? Rozumiem, gdyby 1 września wypadał w sobotę czy w niedzielę, ale w piątek? To i piątki nauczyciele muszą mieć wolne po wakacjach? I tak mają sporo wolnego.
Pani Agata uważa, że opóźnianie rozpoczęcia roku szkolnego to stracony czas dla uczniów. - I tak uczniowie potrzebują kilku dni na adaptację po wakacjach, więc po co to przeciągać w czasie - tłumaczy zdenerwowana kobieta.
Napisz komentarz
Komentarze